Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#60904

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Przypomniała mi się historia, która przydarzyła się jakiś czas temu mojej Babci.

Babcia miała wtedy lat 82, ale była całkiem sprawna ciałem i duchem, mieszkała sama i sama załatwiała swoje sprawy w urzędach itp. Któregoś dnia odkryła, że nie może znaleźć swojego dowodu osobistego. Mocno się zdenerwowała, bo w dzisiejszych czasach tyle słyszy się o kradzieżach dokumentów i wyłudzeniach kredytów itp. Przeszukanie całego mieszkania nic nie dało, więc Babcia podreptała do właściwego urzędu, żeby zgłosić utratę dowodu, potem do fotografa po nowe zdjęcie, znowu do urzędu złożyć wniosek, a po kilkunastu dniach po raz kolejny do urzędu po odebranie dowodu. W międzyczasie była też na policji, bo przecież możliwe, że ktoś już na podstawie jej dowodu czegoś nawywijał... Nietrudno się domyślić, że w wieku Babci taki maraton nieźle dał się jej we znaki.

Minął jakiś czas, Babcia udała się do swojego banku, którego była klientką od lat. A tam... pani z okienka szczerząc się radośnie oświadcza "Oooo, dobrze, że pani przyszła, bo miesiąc temu jak pani u nas była, to zapomniała pani zabrać swój dowód osobisty". Babcię jakby piorun trafił. Pani z banku miała jej dowód, adres, numer telefonu i wszelkie inne dane. NIKT nie pofatygował się, aby choćby telefonicznie poinformować, że dowód został znaleziony. A 82-letnia staruszka niech sobie uprawia biegi po urzędach, a co tam.

Mało tego, kierownik oddziału też nie widział problemu i stwierdził jedynie, że "odsyłanie dokumentów klientom nie należy do obowiązków tej pani". Noż kurrr...Przeniesienie konta do innego banku nastąpiło oczywiście natychmiast, ale nerwów i wydeptanych kilometrów już nikt Babci nie zwróci.

dowód osobisty

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 611 (721)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…