Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#61059

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Stałem dzisiaj rano na przejściu dla pieszych i czekałem na zielone. Światło się zapaliło, więc ruszyłem. W połowie drogi coś uderzyło we mnie z dużą siłą, po czym wylądowałem na ziemi obolały i lekko zmroczony (uderzyłem głową w asfalt). Okazało się, że dwie młode dziewczyny zagadały się (zgaduję gdyż ich rozmowę było słychać z daleka) i jedna z nich wjechała we mnie. Co prawda może zdarzyć się każdemu, ale do cholery metr ode mnie była część przejścia wytyczona specjalnie dla rowerzystów.

Na dodatek niedzielne rowerzystki miały gdzieś co się ze mną stało. Chwile po upadku usłyszałem "Ty wariatko co ty zrobiłaś?! Uciekamy stąd bo zaraz się kolo podniesie!" i odjechały w siną dal. Pozbieranie się z ulicy zajęło mi dłuższą chwilę. Za długą dla niektórych osób w samochodach czekających na skrzyżowaniu, którzy zaczęli mnie wymijać z różnymi prędkościami.

Kiedy jako tako otrzeźwiałem ruszyłem na bezpieczny chodnik. Uderzenie o asfalt było solidne. Dość mocno bolała mnie głowa, ale na szczęście nie było mi słabo i nie czułem mdłości. Strasznie bolał mnie za to nadgarstek. Z tego powodu postanowiłem udać się do szpitala, który znajduje się jakieś 10 minut drogi od skrzyżowania, na którym zostałem potrącony. Jednak wcześniej wstąpiłem do pobliskiego sklepu po wodę mineralną, gdzie ku mojej uciesze spotkałem nasze niedzielne rowerzystki. Co prawda nie pamiętałem ich twarzy, ale zdradziło je niezbyt dyskretne: "O ku*wa! To on!". Oczywiście zatrzymałem je w sklepie i zadzwoniłem po policje. Patrol dotarł dość szybko, ale dziewczyny wszystkiego się wyparły.

Przez to wszystko czeka mnie teraz przeprawa z sądem, jednak pocieszam się słowami jednego z policjantów. Zaraz po tym jak dowiedział się gdzie miał miejsce wypadek stwierdził: "Panie tam monitoring jest na całe skrzyżowanie i jeszcze kamery ze szkoły obok. Jeśli mówi pan prawdę, to wygraną ma pan jak w banku.". Co do dziewczyn, wystarczyło się zatrzymać i mi pomóc, wtedy na pewno nie bawiłbym się w policje i sądy. Teraz jednak nie odpuszczę.

Ps. Jestem mile zaskoczony reakcją policjantów. Zaraz po spisaniu zeznań i dopełnieniu wszystkich formalności, zawieźli mnie do szpitala na obdukcje. Jej wynikiem są liczne obdarcia w okolicach czoła oraz na rękach i nogach, dość poważnie zwichnięty nadgarstek i wielki guz na głowie. Wstrząśnienia mózgu nie było, albo było bardzo lekkie. Jednak gdy przypomnę sobie mijające mnie samochody na skrzyżowaniu cieszę się, że żyje.

rowerzystki

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 831 (905)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…