Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#61339

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Na studiach i przez jakiś czas po ich zakończeniu dorabiałam sobie dość intensywnie jako lektor. Nie lubię dojeżdzać do uczniów, więc szkoła językowa była dla mnie idealną opcją. Stawki za godzinę pracy są różne, zależy od zapotrzebowania szkoły i zdolności negocjacyjnych lektora, zazwyczaj w szkołach wahają się od 30 do 60 na rękę.

Kilka lat temu dość intensywnie szukałam pracy w szkole. Miałam szczęście, jedna szkoła się odezwała i następnego dnia byłam umówiona na rozmowę.

Pominę milczeniem fakt, że szefowa spóźniła się 30 minut. Na początku było przyjemnie, pytania o doświadczenia i kwalifikacje - a potem przeszłyśmy do problematycznej kwestii - stawki.

J: - Zazwyczaj biorę ok 40 złotych za godzinę.

Kobieta spojrzała na mnie jak na kosmitę, a że zależało mi na pracy dodałam

J: - Ale oczywiście możemy negocjować.

K: - Ale to... strasznie dużo.

J: - To jest dość przeciętna stawka za język szwedzki

K: - Angielski i niemiecki są dużo tańsze!

J: - No tak, ale szwedzki to język egzotyczny i lektorów nie ma tak wielu...

K: - Tyle, że my planujemy współpracę z gruperem, żeby się zareklamować i prowadzić kursy, a to bardzo dużo kosztuje. Byłoby dla Pani naprawdę dużo godzin, intensywne 40 może nawet 60 godzinne kursy.. - zaczyna snuć przede mną wizję wysokich zarobków.

Zamyśliłam się.

J: - Więc ile mogłaby mi Pani zapłacić?

Kobieta zaczęła coś intensywnie liczyć i po chwili.

- 15 złotych za godzinę, a nie...12, bo przy 15 byłabym stratna.

- To może ja dopłacę Pani te brakujące 3 zł, żeby Pani zarobek był większy? - w końcu nie wytrzymałam.

Kobieta się oburzyła i pracy nie otrzymałam. Dzwonili do mnie jeszcze kilka razy z tej szkoły, ale więcej na rozmowę nie poszłam.

Rozmowa o prace

Skomentuj (35) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 644 (700)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…