zarchiwizowany
Skomentuj
(26)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Nie rozumiem niektórych "matek".
Pewna właśnie "matka" udała się na zakupy do galerii handlowej ze swoją 3-letnią córeczką.
Jako że zakupy z takim dzieckiem okazały się dla "matki" zbyt męczące postanowiła dziecko zabawić...
...zostawiając na bajce w znanym sklepie obuwniczym. Same. Bez opieki.
Kiedy dziewczynka zorientowała się, że "matki" nigdzie nie ma (po kilkunastu minutach) wybiegła ze sklepu z tak przerażającym krzykiem i płaczem, jakiego naprawdę jeszcze nigdy nie słyszałam.
Biegała po galerii jeszcze przez kilka minut, a potem ucichła (może znalazła "matkę"?)
Galeria znajduje się przy ruchliwej ulicy, a ze sklepu w którym dziewczynka została zostawiona do wyjścia jest bardzo blisko.
A gdyby dziewczynkę ktoś porwał?
A gdyby zrobiła sobie krzywdę (np.: na schodach ruchomych)?
Kto by za to odpowiedział? Panie z obuwniczego, bo nie upilnowały?
Ręce, nogi i cycki opadają...
[EDIT] Nie obserwowałam biernie (chociaż tak można zrozumieć). Przyszłam do sklepu, zauważyłam, że jakaś babka zostawia dziecko na bajce i pomyślałam, że sama przymierzała buty nieopodal. Nie miałam pojęcia, że kobieta wyszła ze sklepu. Dlaczego nie wybiegłam za dziewczynką? Ciężko mi było w jednej chwili rzucić się w pogoń za biegnącym dzieckiem z drugiego końca sklepu w jednym swoim bucie, w drugim przymierzanym i z kilkoma reklamówkami z zakupami...
Pewna właśnie "matka" udała się na zakupy do galerii handlowej ze swoją 3-letnią córeczką.
Jako że zakupy z takim dzieckiem okazały się dla "matki" zbyt męczące postanowiła dziecko zabawić...
...zostawiając na bajce w znanym sklepie obuwniczym. Same. Bez opieki.
Kiedy dziewczynka zorientowała się, że "matki" nigdzie nie ma (po kilkunastu minutach) wybiegła ze sklepu z tak przerażającym krzykiem i płaczem, jakiego naprawdę jeszcze nigdy nie słyszałam.
Biegała po galerii jeszcze przez kilka minut, a potem ucichła (może znalazła "matkę"?)
Galeria znajduje się przy ruchliwej ulicy, a ze sklepu w którym dziewczynka została zostawiona do wyjścia jest bardzo blisko.
A gdyby dziewczynkę ktoś porwał?
A gdyby zrobiła sobie krzywdę (np.: na schodach ruchomych)?
Kto by za to odpowiedział? Panie z obuwniczego, bo nie upilnowały?
Ręce, nogi i cycki opadają...
[EDIT] Nie obserwowałam biernie (chociaż tak można zrozumieć). Przyszłam do sklepu, zauważyłam, że jakaś babka zostawia dziecko na bajce i pomyślałam, że sama przymierzała buty nieopodal. Nie miałam pojęcia, że kobieta wyszła ze sklepu. Dlaczego nie wybiegłam za dziewczynką? Ciężko mi było w jednej chwili rzucić się w pogoń za biegnącym dzieckiem z drugiego końca sklepu w jednym swoim bucie, w drugim przymierzanym i z kilkoma reklamówkami z zakupami...
matki
Ocena:
132
(338)
Komentarze