Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#61900

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia, która miała nieszczęście zdarzyć się mojej siostrze gdy ostatnio podróżowała pociągiem.
Jak pewnie niektórzy zauważyli, od pewnego czasu coraz częściej bilety PKP mają przypisane miejsce. Ma to swoje plusy i minusy, nie będę wdawał się w szczegóły, bo to nie o tym. Jednak konsekwencją tego jest to, że przedziały są wypełniane ludźmi i ciężko trafić na sytuację, że jedzie się we dwie osoby, albo wręcz w ogóle bez współpasażerów. Zwyczajnie przestała działać funkcjonująca w środkach komunikacji publicznej specyficzna odmiana zakazu Pauliego. Więc siostra jedzie pociągiem, przed nią licząca parę godzin trasa, a oprócz niej i czterech innych osób w przedziale znalazł się pewien starszy pan. Zwykły staruszek w znoszonym swetrze, który postanowił spędzić podróż śpiąc sobie w najlepsze okazał się być tym PIEKIELNYM. Jakim cudem? Otóż, starszy pan całą drogę puszczał głośne, okrutnie śmierdzące bąki. Cały przedział spędził podróż wachlując się i zatykając nosy, zaś pan konsekwentnie psuł powietrze... Oczywiście cały czas śpiąc. Obudził się jedynie, gdy ktoś otworzył, a raczej próbował otworzyć okno... Bo wtedy starszy pan podniósł powieki i domagał się zamknięcia okna, bo mu zimno... Tak więc moja siostra spędziła podróż niczym w komorze gazowej.

PKP

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 20 (292)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…