Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#61980

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Tekst może być ciężki do zrozumienia dla kogoś, kto nie orientuje się zbyt dobrze w kwestiach serwerów, ale niezbędne objaśnienia dam na końcu.

Jakiś rok temu zaplanowałem sobie przeprowadzkę do innego miasta, więc aby zachować się w porządku wobec firm, którym świadczyłem usługi jako admin, poinformowałem ich o tym z dużym wyprzedzeniem, żeby sobie mogły kogoś na zastępstwo znaleźć. W jednej z nich wystąpiła ciekawa sytuacja.

Mianowicie szef przyjął na okres próbny dwóch gości, jeden około 20 lat (z czyjegoś polecenia, jako ponoć bardzo obeznany w komputerach), drugi w wieku 35 lat, z doświadczeniem... Parę dni później ja poszedłem na urlop. Wracam po dwóch tygodniach, szef mnie prosi na rozmowę.

Nie wdając się w niepotrzebne szczegóły chodziło o to, że "nowi" przestawili szefowi drobiazgowy raport na temat tego, jaki to ja jestem do kitu, a jeden z postawionych przeze mnie serwerów urąga wszelkim zasadom bezpieczeństwa. Lista zarzutów między innymi była taka:

- konto roota nie jest chronione hasłem, a konsola nie jest zabezpieczona przed dostępem osób niepowołanych.
- do serwera nie da się dostać po SSH.
- nie działa w nim dosłownie nic. Żadne polecenia, żadne programy, nie można niczego zrobić w razie awarii. Na pewno jest ZŁOŚLIWIE ZABEZPIECZONY.
- nie ma automatycznych aktualizacji, nie działa Internet.
- no po prostu jeden syf, nic się nie da zrobić, cały serwer jest do przeinstalowania i zrobienia wszystkiego od nowa, bo to po prostu jest skandal i totalna amatorszczyzna.

Wyjaśniłem w czym rzecz, obaj nowi wylecieli z pracy jeszcze tego samego dnia.

Obaj "specjaliści" przez dwa tygodnie NIE ZORIENTOWALI SIĘ, że nie mają do czynienia z serwerem na Linuksie, tylko, że jest to Novell Netware 3.11.

Celem wyjaśnienia - Netware to dosyć specyficzny system, który nie przypomina niczego innego i nie można w nim z konsoli zrobić właściwie nic poza odpaleniem raptem paru narzędzi monitorujących (upraszczam). Dosłownie każdą rzecz robi się zupełnie inaczej. W ogóle nie występuje w nim takie coś, jak SSH, Internet, aktualizacje i cokolwiek znanego z WIndows. Jest tylko ekran tekstowy i parę poleceń, które można wpisać, zadania administracyjne wykonuje się z INNEGO komputera, na którym się uruchamia odpowiednie programy.
W każdym razie ktoś nauczony obsługi i koncepcji Windows lub Linuksa w Netware nie zrobi totalnie niczego - bo po prostu się nie da.

Używając porównania, to taka różnica jak między samochodem, a karuzelą. Samochodem kierujesz, masz na wszystko wpływ. Karuzelę odpalasz raz gdzieś w budce i od tej pory sama się ona kręci. Możesz ją najwyżej wyłączyć, jeżdżąc w kółko na koniku nie masz żadnego wpływu na jej działanie.

Skomentuj (17) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 462 (540)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…