Czasami się zastanawiam, co kieruje niektórymi samochodami. Ludźmi tego nie można nazwać.
Jadę sobie jedną z głównych ulic w mojej miejscowości. Wrzucam kierunek w lewo i zatrzymuję się, aby przepuścić samochód z naprzeciwka. Już mam skręcać, ale jeszcze upewniłam się w lusterku czy wszystko ok. I w sumie to uratowało mi życie albo pomogło uniknąć długiego pobytu w szpitalu. Ktoś postanowił mnie wyprzedzić - na podwójnej ciągłej, dwóch wyspach, dwóch przejściach dla pieszych oraz skrzyżowaniu.
Nie wiem, gdzie się rodzą takie osobniki, podejrzewam, że mają coś wspólnego z kapustą.
Jadę sobie jedną z głównych ulic w mojej miejscowości. Wrzucam kierunek w lewo i zatrzymuję się, aby przepuścić samochód z naprzeciwka. Już mam skręcać, ale jeszcze upewniłam się w lusterku czy wszystko ok. I w sumie to uratowało mi życie albo pomogło uniknąć długiego pobytu w szpitalu. Ktoś postanowił mnie wyprzedzić - na podwójnej ciągłej, dwóch wyspach, dwóch przejściach dla pieszych oraz skrzyżowaniu.
Nie wiem, gdzie się rodzą takie osobniki, podejrzewam, że mają coś wspólnego z kapustą.
Ocena:
511
(569)
Komentarze