Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#62318

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia zegarki http://piekielni.pl/62118#comments
przypomniała mi moją, dość dziwną historię z cyklu "dlaczego nie zdałem na prawo jazdy".
Pierwsze i drugie moje nie zdanie było ewidentnie moim błędem. Jednak za trzecim razem szło mi wyśmienicie. Został mi do "pokonania" ostatni zakręt. Musiałem tylko przepuścić tych, co mają pierwszeństwo. Czyli jedną kobitkę.

Miałem już zaznaczone tamowanie ruchu (Miałem stracha wjechać na rondzie :D)
No to ją przepuszczam. Stanąłem, ona również stanęła. Nie posłała mi żadnego znaku, że mam jechać, nie kiwnęła, tylko się na mnie patrzy. Na 100% Ona ma pierwszeństwo, więc czekam. Za nami stają następne samochody.
- Musi pan podejmować decyzje - Mówi egzaminator.
Kiwam kobiecie, że ma jechać. Daję znaki najbardziej oczywiste, jakie tylko mogą być. Trąbić się nie odważyłem, ale ludzie za nią trąbili.
Egzaminator westchnął i już chce zacząć pisać, no to ruszam.
W tym momencie to cholerne, przeklęte babsko również rusza!
Nie zdałem za wymuszenie pierwszeństwa.
To naprawdę takie fajne? Robić wszystko, żeby ktoś nie zdał? Gdybym tą babę wtedy dorwał to teraz bym siedział za pobicie. Dosłownie metry od zdania. Jestem pewien, że to było celowe. Tylko po co?

Udało mi się potem zdać. Raczej bez większych problemów.

prawko

Skomentuj (26) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 427 (513)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…