Historia użytkownika Borys (http://piekielni.pl/62746#comments)
skłoniła mnie do szerszego wyjaśnienia paranoi skojarzeń związanych z tym miejscem.
Całą "kampanię poprawności" zaczął polski dziennikarz, którego nazwisko kojarzy się z Chytrusem.
Zauważył on, oburzony, że w sklepiku muzealnym sprzedawane są-o zgrozo, napoje gazowane! Uznał za wielce oburzający fakt, że ktoś może pić napój gazowany w takim miejscu!
Dalej lawina poszła. Powstały teksty takie jak ten: http://michalgortat.natemat.pl/98973,prosze-panstwa-do-gazu-czyli-wizyta-w-auschwitz gdzie skojarzeniom podpadły pieczątki, napoje, używanie niemieckiego, toalety, a nawet ktoś śmiał mieć wesoły nastrój!
I teraz pytanie: czy serio uważają że trzeba na podstawie skojarzeń (swoją drogą Freud się kłania) zabraniać wszystkiego w takich miejscach (i paradoksalnie stworzyć obozową atmosferę) czy nie mają już czego robić, a jedynie sprawiać że obsługa muzeum popadnie w paranoję?
Mam wrażenie że wkraczamy w erę zbrodniomyśli.
skłoniła mnie do szerszego wyjaśnienia paranoi skojarzeń związanych z tym miejscem.
Całą "kampanię poprawności" zaczął polski dziennikarz, którego nazwisko kojarzy się z Chytrusem.
Zauważył on, oburzony, że w sklepiku muzealnym sprzedawane są-o zgrozo, napoje gazowane! Uznał za wielce oburzający fakt, że ktoś może pić napój gazowany w takim miejscu!
Dalej lawina poszła. Powstały teksty takie jak ten: http://michalgortat.natemat.pl/98973,prosze-panstwa-do-gazu-czyli-wizyta-w-auschwitz gdzie skojarzeniom podpadły pieczątki, napoje, używanie niemieckiego, toalety, a nawet ktoś śmiał mieć wesoły nastrój!
I teraz pytanie: czy serio uważają że trzeba na podstawie skojarzeń (swoją drogą Freud się kłania) zabraniać wszystkiego w takich miejscach (i paradoksalnie stworzyć obozową atmosferę) czy nie mają już czego robić, a jedynie sprawiać że obsługa muzeum popadnie w paranoję?
Mam wrażenie że wkraczamy w erę zbrodniomyśli.
KL i media
Ocena:
350
(430)
Komentarze