Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#62953

przez (PW) ·
| Do ulubionych
To będzie historia o kompletnej bezradności SOKistów i pracowników PKP Intercity.

Weekend,pociąg relacji Przemyśl-Szczecin.
Wraz z przyjaciółką kupiłyśmy bilety na wyżej wymieniony pociąg w wagonie bezprzedziałowym.
Zadowolone wsiadamy w Krakowie,zajmujemy swoje miejsca i nagle zaczynamy czuć obrzydliwy odór - zabójczą wręcz mieszankę moczu, wódki i brudnego ciała. Odwracamy się,a 4 rzędy za nami, po przeciwnej stronie siedzi on.
Żul z prawdziwego zdarzenia. Otwiera kolejne piwo i majaczy coś do siebie. Smród jest nie do wytrzymania, mnie i przyjaciółce zaczyna się cofać dopiero co spożyte śniadanie. Na domiar złego wyżej wymieniony delikwent wyjmuje dezodorant i intensywnie zaczyna nim opryskiwać swoje (jak mniemam) obsikane krocze.

Mieszanka stała się jeszcze bardziej wybuchowa i wizja pawia była co raz bardziej realna. Po krótkiej rozmowie z przyjaciółką zdecydowałam się pójść do konduktora, bo cholera jasna nie da się podróżować w takich warunkach!
Konduktor zgłoszenie przyjął i praktycznie pobiegł do Pana Żula. Pan Żul dostał mandat za spożywanie alkoholu w pociągu ale niestety na tym sankcje się skończyły, gdyż nasz śmierdziel posiadał bilet.
Pan Konduktor przeprosił mnie i wszystkich współpasażerów za to, że więcej zrobić nie może ale jeśli chcemy to możemy zmienić miejsce.
OK. Miejsce zmienione ale jak to bywa w pociągach każdy ma swoją przypisaną miejscówkę i przeganiali nas z miejsca na miejsce, więc siłą rzeczy musiałyśmy wrócić do śmierdzącego przedziału.

Wracamy i zastajemy taką scenkę: Pan Żul rozwalony na fotelach pali papierosa. Na szczęście ktoś to zgłosił i pan miał być wysadzony w Katowicach,gdzie również ja miałam wysiadać. Wszyscy szczęśliwi,bo śmierdziel uprzykrzał życie każdemu(pieprzył jakieś bzdury pod nosem i zaczepiał ludzi). SOKiści wezwani, będą wywalać smroda z pociągu.
Pięknie, prawda?

No niestety nie. Jak się okazało Straż Ochrony Kolei jedynie przeszukała Żula na okoliczność posiadania przez niego wódki(nie miał) po tych czynnościach SOKiści przeprosili Pana Żula i życzyli mu miłej podróży. Drzwi się zamknęły, piekielny pojechał dalej.
W związku z tym zastanawia mnie jedno, czemu SOK nie ma możliwości wypieprzenia na zbity pysk zachlanej i zaszczanej kreatury? Co zrobić jak znowu trafi się taka sytuacja? Nadmienię jeszcze, iż zakupione przeze mnie miejsce było dokładnie obok śmierdziela.

pkp

Skomentuj (41) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 352 (606)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…