Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#63405

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Nowa Zelandia to kraj dość opiekuńczy, do tego stopnia że dla niektórych kobiet bycie matką stało się źródłem utrzymania i jedyną interesującą ich karierą. Nim przejdę dalej przyznam, że wiem z własnego życia że bycie rodzicem (zwłaszcza w pierwszych latach) wymaga czasu i poświęceń a jeszcze gorzej jest zapewne być samotną matką - dlatego też powstały zasiłki. Ale powstały one dla ludzi potrzebujących a nie tych, co system naginają:

Gdy poznałem ciotkę mojej lubej miała już trójkę dzieci: dwoje najstarszych miało po 15-16 lat, najmłodsze gdzieś cztery. Ponoć najstarszy był typową "wpadką", na średnią córkę wypiął się ojciec i zostawił ciotunię dla innej, ojciec najmłodszego też nie chciał mieć z dzieckiem czy matką nic wspólnego, bo chłopaczek był ciut opóźniony - słowem raczej przykra sytuacja (przynajmniej taką od niej historię usłyszałem).

Ciotunia żyła sobie więc tak zajmując się trójką dzieciaków, ale latka lecą i dzieci stają się dorosłe, więc ciotka dostałą odpowiedź z urzędu, że zasiłek się skończy (zasiłek jest płacony na zasadzie podstawa + "za dziecko"), proponują jej kursy przygotowujące do pracy...

Ale nie, to nie dla niej: zamiast kursów wizyta u kosmetyczki, inwestujemy w ładne ciuchy i... szukamy jelenia. Tak, moja przyszywana ciotka zaczęła polować na nowego ojca, ponoć nie będąc zbyt wybredną - w końcu nieważne z kim, ważne żeby był "owoc miłości" (alimentów by nie dostawała i tak, ponieważ jest na zasiłku - taka "albo rybka albo akwarium" zasadza która jest piekielna w samej sobie). W końcu jest, zaciążyła w wieku 45+, na dodatek spodziewała się bliźniąt.

Niestety, natura była okrutna i ciotka poroniła, dla każdej kobiety (i nie tylko) to niesamowicie traumatyczne przeżycie... Nie dla niej! Ledwo po doktor dał zgodę że "już można" - poleciała szukać kolejnego "dawcy plemników", tym razem szczęśliwie donosząc ciążę.

Kilka lat później jej córka zaliczyła wpadkę z kumplem - rada mamy? "Daj mi to dziecko, ja je zaadoptuję". I tak z babci stałą się po raz kolejny mamą... A zasiłek spokojnie co tydzień na konto wpływa :)

Opisałem tą sytuację jako piekielną dlatego, że ten zasiłek jest stworzony aby pomagać ludziom w potrzebie - znam samotne matki, które znajdowały czas na pracę i opiekę nie zaniedbując ani dzieci, ani kariery. Mógłbym napisać że najstarszy chłopak jest w gangu a jego siostra przerwała edukację w połowie liceum, lecz nie ma to z historią wiele wspólnego. Dla mnie piekielne w tym wszystkim jest instrumentalne traktowanie dzieci jako źródła dochodu. Co więcej takie podejście jest niestety widoczne wśród wielu młodych kobiet, zwłaszcza o Maoryskich czy Samoańskich korzeniach - "na cholerę mi szkoła czy kariera, urodzę kilkoro dzieciaków i będę ustawiona do końca życia".

zagranica

Skomentuj (30) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 332 (438)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…