Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#63561

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Moi rodzice byli posiadaczami internetu stacjonarnego od Orange. Router stał na przedpokoju i rozsyłał sygnał WiFi na całe mieszkanie. Ostatnio kończyła im się umowa, więc postanowili ją przedłużyć, plus wziąć dodatkowo pakiet telewizyjny. Pojawił się jednak problem. Dekoder i router muszą być do siebie podłączone. Ciągnięcie kabla przez całe mieszkanie nie wchodziło w grę, jednak niedaleko telewizora znajdowało się drugie gniazdko telefoniczne. Wystarczyło jedynie przełączyć sygnał z jednego gniazda na drugie, czym musiał zająć się Orange.

Udałem się z rodzicami do jedynego w moim mieście salonu tej sieci. Gdy nadeszła nasza kolej zacząłem tłumaczyć o co chodzi. Gdy skończyłem, pani spojrzała na mnie i rzekła:

[P]: Ale o jakie gniazdo panu chodzi, bo nie rozumiem?
[J]: Zwykłe, telefoniczne.
[P]: Ale działa państwu internet, więc w czym problem?
[J]: Internet działa, ale tylko gdy router jest podłączony do gniazdka w przedpokoju. Jednak teraz musi być podłączony w dużym pokoju. Dlatego trzeba przełączyć sygnał między gniazdkami.
[P]: Ale jaki sygnał?
[J]: Internetowy...
[P]: No, ale internet działa.

W tej chwili nie wytrzymałem i poprosiłem, żeby obsłużył nas ktoś inny. Przyszła druga pani, której po raz kolejny wytłumaczyłem w czym rzecz. Ta poprosiła nas o dane i stwierdziła, że monter przyjedzie do nas do końca tygodnia w godzinach popołudniowych oraz, że usługa będzie bezpłatna. Podziękowaliśmy i poszliśmy do domu.

Gdy po tygodniu nikt się u nas nie zjawił, postanowiłem zadzwonić do BOK Orange. Okazało się, że nikt nie zgłaszał tego, że chcemy przełączyć sygnał oraz że taka usługa kosztuje 35 złotych. Wychodzi na to, że panie z salonu nawet nie próbowały zrozumieć o co mi chodzi i w elegancki sposób mnie zbyły.

Salon Orange

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 516 (566)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…