Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#63815

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jak już wspominałem, prowadzę działalność gospodarczą, produkuję i sprzedaję sprzęt zabezpieczający przed poślizgiem, zarysowaniem czy obiciem.

Dzisiaj o pewnej klientce.

Chyba większość producentów wie, że na koniec roku to idą same małe paczki do klientów w celach remanentowych. Tak też było i u mnie. Od około 15 grudnia wysłałem więcej paczek do klientów niż przez poprzednie 3 miesiące. Śladowe ilości. Nie ma co przedłużać, przejdźmy do historii.

24 grudnia 14:03.
Zbieram się do wyjścia na Wigilię do teściów. Wtedy odzywa się telefon. Dzwoni klientka która chce już, teraz, zaraz towar. Jednym uchem słucham, drugim rejestruję otoczenie i jeszcze niosę jakieś garnki z potrawami. Tłumaczę, że dzisiaj wigilia, już nie pracuję. Kobieta wielce zdziwiona mówi że do kolacji wigilijnej jeszcze mamy ze 3 godziny, pan przyjmie to zamówienie. Mówię że przyjmę, jednak proszę wysłać na mejla. Podaje jej tego mejla, życzę wesołych świąt i o sprawie zapominam.

W "dniach świątecznych" znajduję chwile czasu, sprawdzam tegoż mejla. Zamówienie na około 20zł. 2 sztuki tego, 5 tamtego, 3 śmego. Towar sprzedaję w pakietach po 10 sztuk jednego rodzaju. Odpisałem, że nie ma możliwości wysyłki takich ilości, jedynie pakiety (nie mam później burdelu na magazynie z walającymi się jednostkowymi opakowaniami, sprzedawać jednostkowe opakowania też bardzo trudno). Także dodaję, że wysyłka tego towaru będzie płatna, ponieważ nie przekroczyła granicy minimum logistycznego.

29 grudnia 9:16.
Dzwoni telefon, znowu klientka z problemem.

[K]lientka - Dzień dobry, ale jak to tak nie można wysłać tych pojedynczych sztuk?! No jak to tak?! Jeszcze mam dopłacać za dostawę toż to skandal! No bądźmy poważni, jeszcze pisze pan mejle w święta. Toż ja odpoczywałam!

No a jak ja szykowałem się do wigilii, to wielkie halo było nie?

[J]a - Dzień dobry, proszę pani nie mogę wysłać pojedynczych, bo później tego nigdzie nie sprzedam, dosztukować towar do innych pojedynczych też jest trudno bo maszyna robi bez odpadu i zawsze do równej 10. Tak jest ustawiona. Naprawdę nie mogę. Co do płatności za wysyłkę. Możemy ją znieść jeżeli weźmie pani towar na minimum 150zł netto.
[K] - Ale proszę pana mi nie potrzeba aż tyle tego. Ja chcę tylko to co napisałam. 150zł netto? Przed końcem roku? Czy pan powariował? Ja tylko stany chciałam uzupełnić, bo mi brakuje. Bo do domu wzięłam.
[J] - Nic nie poradzę, naprawdę nie mogę zmniejszyć ilości, bo dla mnie to już będzie strata, taka latająca pojedyncza stuka. Jedyne co mogę zrobić to wysyłać po 5. Inaczej nie da rady. Może komuś uda się sprzedać drugą 5.
Tutaj poszedłem klientce na rękę.
[K] - Widzi pan! Jak chce się to potrafi! Tylko że ten towar to mi na jutro potrzebny. Pan go bierze i wysyła. Oczywiście przelewik.
[J] - Mogę wysłać paczką 24h jednak to koszt około 20zł (mniej więcej na poczcie tyle to kosztuje). Koszt wysyłki będzie doliczony do faktury.
[K] - Hola! Hola! Jak to doliczony? Nie może pan wysłać na swój koszt?! Toż jestem klientem!
[J] - Jeżeli pani dobierze do 150 zł nie ma problemu, tak nie mogę wysłać. Na dodatek chce pani paczkę że tak się wyrażę ekstra, co znaczy że jak bym wysłał na swój koszt, to poniósł bym znaczną stratę. Z tego co wiem handlujemy po to żeby zarabiać.
[K] - Jaką tam stratę, niech pan nie żartuje.
[J] - Zamówiony przez panią towar jest wart 24,60zł (orientacyjnie). Paczka do tego towaru 20zł...
[K] - Widzi pan! Zarabia pan 5zł!
[J] - Pani się myli. Nie zarabiam nic, a dokładam. Na tym towarze zarobię około 7zł. Czyli jestem do tyłu 13zł.
[K] - Aj tam, aj tam. Wyśle pan proszę (tutaj chichot nastolatki).
[J] - Przykro mi, chcę zarobić, a nie dokładać do interesu, powiększymy fakturę o usługę pocztową.
[K] - No proszę pana! Wie pan... (bburzenie) Niech zrobi mi pan prezent świąteczny! (znowu chichot)
[J] - Przykro mi jesteśmy już po świętach. To jak, wysyłamy?
[K] - Dobrze! Ale najtańszą paczką.
[J] - Zdaje sobie pani sprawę, że towar może przyjść po nowym roku, jeżeli wyślę to zwykłą paczką ekonomiczną.
[K] - Ale ja chcę to na jutro!
[J] - Tłumaczyłem już pani, że na jutro to tylko paczka za 20zł, jest to najdroższa paczka.
[K] - To niech pan przywiezie.
[J] - Czy pani jest poważna?! Będę gnał 400km w jedną stronę dla 20zł?
[K] - Dobra niech pan wysyła. W ogólę z panem się nie można dogadać.

Że jej się chciało mnie maglować przez pół godziny. Rozmowa została dosyć mocno skrócona.

PS. Jest to klientka mego przedstawiciela.
PS2. Jakoś nikt wcześniej nie robił problemów z opłatą za przesyłkę.
PS3. Te 150zł to minimalna granica opłacalności na wysyłkach.

Klienci

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 519 (555)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…