Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#63854

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Obgadujemy z kumplem ważne wydarzenia na świecie i w kraju. A to ze stary komuch zażyczył sobie pochówku katolickiego, a to że inny stary a znany polityk dorobił się nieślubnych dzieci, a to o podwyżkach ceny paliwa. Jednym słowem takie pierdoły coby rozmów nie ograniczyć tylko do opisów pogody. Jednak i zeszło i na ten temat. Zaczęło się od hasła - "... a pamiętacie jak w 2012 też styczeń był ciepły, a w lutym to i białe niedźwiedzie do okien pukały żeby je wpuścić...". Tu widzę skrzywienie na twarzy kumpla co najmniej jak by trzonowy mu się rozpadł.

Historia z maja 2012r.

Kolega mieszka w bloku bez ogrzewania miejskiego. Ma to swoje dobre i gorsze strony, bo za gaz trzeba czasami słono płacić. Z drugiej strony można samemu regulować koszt ogrzewania. Kolega do ciepłolubnych nie należy, a na dodatek na czas największych mrozów wyjechał w góry. Czujnik ustawiony na utrzymanie +10°C i klucze u zaufanego sąsiada. Po powrocie okazało się, że zużycie gazu bardzo niskie, a w szczególności w porównaniu z sąsiadem mieszkającym pod nimi.

Z początkiem maja listonosz przyniósł pismo polecone tylko do odbioru osobistego za potwierdzeniem. Po otworzeniu w oczy rzuca się tytuł "Wezwanie do przedsądowego polubownego rozstrzygnięcia sporu". Sąsiad wzywa go to partycypowania w kosztach ogrzewania jego mieszkania. Ponieważ on hoduje ciepłolubne rybki, to musi utrzymywać temperaturę powyżej 25°C, a nieobecność kolegi spowodowała ze musiał niejako dogrzewać i jego mieszkanie.

Sprawa rozeszła się po kościach, pewnie adwokat uzmysłowił mu że sądy wydają czasami głupie wyroki ale ten pozew nie przejdzie. Śmialiśmy się tylko czy sąd mógłby nakazać mu utrzymywanie określonej temperatury, a sąsiada upoważnić do kontroli...

Skomentuj (39) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 399 (545)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…