Jakiś czas temu w okolicach mojej uczelni powstała nowa budka z kebabem. Jej właścicielem i jedynym pracownikiem jest mężczyzna tureckiego pochodzenia. Interes dobrze prosperował, bo studenci głodni a jedzenie serwowane przez Kayihana (chyba tak się pisze jego imię :D) bardzo dobre i w miarę tanie. Nie spodobało się to jednak obrońcom honoru polskiego i cnót wszelakich.
Zaczęło się w miarę spokojnie. Kayihan znajdował pod swoją budką różne przedmioty, które miały obrazić jego religię. Między innymi kilka krzyży, obrazek papieża i białą kiełbasę. Wtedy śmiał się z tego (tym bardziej, że był chrześcijaninem), ale niedługo potem zaczęły się listy z pogróżkami i pierwsze akty wandalizmu.
Po tym jak w budce przebito opony i obrzucono ją błotem, Kayihan zaczął się denerwować. Natomiast gdy na budce pojawiło się obraźliwe graffiti ("Kupując kebaba osiedlasz araba.", "Oddawaj nasze zasiłki!" i "Okrada nasze państwo i śmieje nam się w twarz."), to postanowił zgłosić sprawę na policję. Ta na szczęście zadziała dość szybko. Sprawdzili monitoring z pobliskiego skrzyżowania i udało się namierzyć winnych.
Sprawcami okazali się studenci zaoczni z mojej uczelni. Jak na ironię oboje bezrobotni i pobierający stypendium socjalne oraz zasiłek dla bezrobotnych*. Hipokryzja i rasizm pełną gębą, gdy Polak pasożyt gnębi uczciwie pracującego obcokrajowca.
*Moja uczelnia jest bardzo mała i większość studentów, tym bardziej zaocznych, zna się przynajmniej z widzenia.
Zaczęło się w miarę spokojnie. Kayihan znajdował pod swoją budką różne przedmioty, które miały obrazić jego religię. Między innymi kilka krzyży, obrazek papieża i białą kiełbasę. Wtedy śmiał się z tego (tym bardziej, że był chrześcijaninem), ale niedługo potem zaczęły się listy z pogróżkami i pierwsze akty wandalizmu.
Po tym jak w budce przebito opony i obrzucono ją błotem, Kayihan zaczął się denerwować. Natomiast gdy na budce pojawiło się obraźliwe graffiti ("Kupując kebaba osiedlasz araba.", "Oddawaj nasze zasiłki!" i "Okrada nasze państwo i śmieje nam się w twarz."), to postanowił zgłosić sprawę na policję. Ta na szczęście zadziała dość szybko. Sprawdzili monitoring z pobliskiego skrzyżowania i udało się namierzyć winnych.
Sprawcami okazali się studenci zaoczni z mojej uczelni. Jak na ironię oboje bezrobotni i pobierający stypendium socjalne oraz zasiłek dla bezrobotnych*. Hipokryzja i rasizm pełną gębą, gdy Polak pasożyt gnębi uczciwie pracującego obcokrajowca.
*Moja uczelnia jest bardzo mała i większość studentów, tym bardziej zaocznych, zna się przynajmniej z widzenia.
budka z kebabami
Ocena:
542
(688)
Komentarze