Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#66162

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Do tej pory miałam same pozytywne doświadczenia z allegro (poza tą jedną historią z breloczkiem - latarką do telefonu). Wystawiam książki, kupujący płaci od razu, ja wysyłam towar następnego dnia, kupujący pisze pozytyw. No niestety, musiał w końcu pojawić się piekielny kupujący.

Dostałam maila, że pan jest zainteresowany kupnem kilku książek z aukcji, ile by to w sumie kosztowało? Podałam mu cenę razem z kosztami wysyłkami. I się zaczęło:

"Pani jest oszustką!! Podała mi pani wyższą cenę niż ta która widnieje na aukcji! Nie wstyd pani tak cenę podbijać?"
"Podałam panu cenę z kosztami wysyłki".
"Ale ja chciałem kupić książki po cenie z aukcji, a pani mi tu jakieś dodatkowe koszty liczy".
"Przesyłka, zwłaszcza kilku grubszych książek nie jest darmowa".
"No to ja dziękuję za taką transakcję".

Po 2 dniach:

"A gdybym chciał odbiór osobisty, to by mi pani odjęła te koszty wysyłki?"
"Tak, wtedy płaci pan tyle ile jest podane na aukcji".
"Świetnie, mój adres to XXX (drugi koniec miasta), pani podjedzie, a ja kupię od pani te książki".

Kpi czy o drogę pyta?

"Odbiór osobisty polega raczej na tym, że to pan do mnie przyjeżdża, a nie ja do pana. Ewentualnie, na tym że umawiamy się w określonym miejscu, które jest dogodne dla obu stron".
"Coooo? Ale ja mam do pani daleko!! Musiałaby mi pani wtedy coś opuścić z ceny."
"A ja mam do pana blisko?"
"Ale to pani zależy by książki sprzedać!"
"Bez przesady".
"No to ja dziękuję za taką transakcję, zwykłe książki, a wymagania sprzedawcy z kosmosu. Mam nadzieję, że nikt tych książek od pani nie kupi!"

2 dni później książki poszły, kupujący zapłacił od razu, książki już wysłane.

allegro

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 487 (509)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…