Historia z weekendu,niezbyt zaskakująca. Ze względu na rodzinną uroczystość religijną przywiało mnie do kościoła, a właściwie przed kościół i tam też toczy się akcja.
Ludzie schodzą się na msze - pod kościołem siedzi żebrząca romska kobieta z trójką dzieci zawodząc o swoim nieszczęściu.
Msza się zaczyna - rodzina znika.
Mija 15 minut - wracają, a w dłoniach niosą: kanapki z Subway'a, Powerrade, Redbulla, po paczce Lay'sów i Bake Rollsów.
Przed końcem mszy niedojedzona kanapka ląduje w koszu, a rodzina przybiera smutne miny i ponownie klęka przed drzwiami kościoła.
Ludzie schodzą się na msze - pod kościołem siedzi żebrząca romska kobieta z trójką dzieci zawodząc o swoim nieszczęściu.
Msza się zaczyna - rodzina znika.
Mija 15 minut - wracają, a w dłoniach niosą: kanapki z Subway'a, Powerrade, Redbulla, po paczce Lay'sów i Bake Rollsów.
Przed końcem mszy niedojedzona kanapka ląduje w koszu, a rodzina przybiera smutne miny i ponownie klęka przed drzwiami kościoła.
Romowie
Ocena:
590
(636)
Komentarze