Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#66564

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jak już wspominałem, prowadzę działalność gospodarczą, produkuję i sprzedaję sprzęt zabezpieczający przed poślizgiem, zarysowaniem czy obiciem.

Dzisiaj historia bardziej samochodowa.

Kupiłem kiedyś używany samochód dostawczy. Sprawdzany przez mechanika, wszystko cacy, jednak po pół roku wyszły problemy i naprawa kosztowała mnie praktycznie połowę jego ceny. Dlatego też postanowiłem, że następny samochód który kupię, to tylko nowy fabrycznie czyli z salonu. Wykosztuję się, ale będę miał spokój później.

Teraz wracając do historii. Nastał taki czas, że jeden z moich dostawczaków zrobił się za mały na działalność. Ciągłe poszerzanie asortymentu, powodowało że samochód był ładowany pod dach, wyciągniecie towaru głębiej leżącego skutkowało wyjęciem połowy towaru na ziemię, wzięcie potrzebnego towaru i ponowny załadunek wyjętego. W sumie się nie dziwię, samochód był w najmniejszym wariancie. Wiecie pierwsze auto, trzeba było liczyć się z kosztami. W celu zakupu nowego samochodu postanowiłem zrobić objazdową wycieczkę po dealerach samochodowych w moim mieście. Opiszę to w 2 punktach.

1. Ubiór: Przedstawiciel musi być ładnie ubrany. Zazwyczaj jeansy i koszula ewentualnie polówka. Jak spędzasz w samochodzie cały tydzień w takich ubraniach, to wreszcie marzysz o czymś wygodnym. Na co dzień ubieram się w dresy. Wygoda przede wszystkim. Nie żebyście mnie posądzali o dresiarstwo czy coś. Nigdy nie lubiłem dresów, tylko jeans. Jednak wygoda jaką oferują nie równa się z jeansami. Właśnie dlatego na oglądanie aut wybierałem się w dresach.

Odwiedzam jeden salon. Oglądam auto, podoba mi się, chcę wypytać o szczegóły. Podchodzę do sprzedawcy, proszę o chwilę rozmowy, słyszę "ZARAZ! Zajęty jestem!" Okej, poczekam. Czekam tak 5-10-15 minut. Chłop se przegląda fejsika. Znowu podchodzę, proszę o chwilę rozmowy, mówię że jestem zainteresowany kupnem. "NIE MAM CZASU!" Cóż wk*rwiłem się i mówię:
- Fejsa masz czas oglądać tak? Tak traktujesz klienta? Chłop wstał, zmierzył mnie wzrokiem i powiedział:
- My tu mamy prawdziwych klientów, a nie jakiś drecholi. Okej tak stawiasz sprawę. Cóż, to do widzenia. Na odchodne powiedziałem mu, że chciałem kupić u nich dostawczaka w dużej budzie, z niezłym silnikiem i wyposażeniem, jednak jeżeli nie chce zarobić to jego sprawa. Pójdę gdzie indziej. Po wyjściu z salonu wybiegł za mną chyba kierownik i zapraszał do wrócenia do środka. Jednak podziękowałem, nie lubię jak ktoś mnie ignoruje w taki sposób i ocenia ludzi po ubiorze.

2. Ignorowanie: Zdarzyło się tak w salonie jednej z marek, że byłem tam z tatą. Zazwyczaj jeździłem oglądać auta z ojcem bądź bratem. Rzadko sam. Wtedy byłem z tatą. Oboje byliśmy ubrani dość swobodnie, ja dresy, tata bojówki. Tutaj muszę przyznać - zaraz nami ktoś się zainteresował. Przyszedł, porozmawiał. W sumie to rozmawiał z tatą. Moje pytania ignorował, bądź rzucał krótką wymijającą odpowiedź. Nie wyglądam jak jakiś dzieciak, zarost mam, obrączkę na palcu noszę, więc oczekuje równego traktowania. Mniejsza z tym, idziemy do biurka popytać o sposoby finansowania, serwis i takie tam. Tutaj ja zadaję pytania. Pan natomiast dalej rozmawia z ojcem, Tata się wkurza i mówi żeby odpowiedział na pytanie. Dalej odpowiada tylko patrząc na ojca. Ojciec się wkurzył i mówi: "Proszę Pana ja nie znam się na sprawach finansowych, proszę o tym mówić do syna, to jego firma, ja jestem tylko głosem doradczym do samochodu, jak zadaje panu pytanie to pan mu odpowiada". Facet się zmieszał, zapytał jak to taka młoda osoba może auto z salonu kupić, myślał że firma na ojca i takie tam. Rozmowa trochę się poprawiła, ale niesmak pozostał.

W dwóch salonach wyżej opisanych nie kupiliśmy auta. Auto jest zamówione w innym, który traktował mnie fajnie, sporo udało mi się wytargować (sprawka taty). Teraz czekam.

PS. Moja opiekunka w banku mówi, że jestem najnormalniejszym "młodym przedsiębiorcą" wśród jej podopiecznych. Reszta to tylko garniturki i co to nie ja :)

sklepy

Skomentuj (24) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 437 (495)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…