Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#66895

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Chciałabym Wam dzisiaj przybliżyć sylwetki typowych piekielnych pacjentów, których spotyka niemal każdy stomatolog.

1. Nie muszę stosować się do zaleceń.

Ja naprawdę nie mówię tego złośliwie, gdy palaczowi zabraniam palić papierosów po piaskowaniu. Przychodzi później taki pan, zbulwersowany, że zapłacił tyle pieniędzy, a zęby znowu brzydkie i szare. A to, że mówiłam o wstrzymaniu się od papierosów, kawy? Oj tam. To tylko 5 papierosów i jedna mała kawka na dzień, tyle co nic.

2. Co ta dentystka gada, pewnie chce mnie tylko naciągnąć!

Przychodzi pacjent, któremu ukruszyło się wypełnienie. Ząb leczony kanałowo, trzy słabe ściany, ledwo się trzymają. Informuję, że ja to mogę odbudować, ale jeśli ma się dłużej trzymać, to muszę wzmocnić ćwiekami, a najlepiej byłoby pomyśleć o koronie. Eee, gdzie tam! Za ćwieki trzeba osobno płacić, korona droga, nie ma mowy. Chce pani pieniądze moje wyciągnąć! Niech odbuduje normalnie. Ok, klient nasz pan. Tylko niech chociaż nie gryzie twardych rzeczy tą stroną, bo już w ogóle będzie kaplica. Po dwóch tygodniach pan wraca, pół zęba złamane. "A bo orzecha sobie nadgryzłem, nie był aż taki twardy, przysięgam!"
Pół biedy jeśli tutaj pacjent widzi swoją winę. Gorzej, gdy pretensje ma tylko i wyłącznie do dentysty, że odwalił fuszerkę, a tacy, niestety, zdarzają się częściej.
Przyznaję, są dentyści, którzy celowo proponują droższe metody, nawet jeśli nie ma do nich wskazań, ale ja staram się najpierw szukać metod tańszych, a drogie proponuję wtedy, gdy są naprawdę konieczne, dlatego bardzo nie lubię oskarżeń o naciąganie.

3. Ja wiem lepiej, przeczytałem w internecie.

Każdy dobrze wie, że w Polsce mieszka 38 milionów lekarzy, a co jeden, to mądrzejszy. Przychodzi pacjent, który poczytał sobie coś tam o jakimś materiale i chce, żeby mu ubytek wypełnić właśnie nim. Nie wiem, dlaczego się tak na niego napalił, bo jest to materiał stosowany albo w mleczakach, albo u pacjentów z wieloma ubytkami i wysokim ryzykiem próchnicy (tego już nie doczytał). Sytuacja była naprawdę patowa, bo pacjent nie chciał odpuścić i nie dał też sobie wytłumaczyć, jak bardzo bez sensu jest to, czego chce. Nie mogłam go też wypuścić, bo pół zęba rozwiercone. Ostatecznie jakoś z tego wybrnęłam, ale był to jeden z najbardziej męczących pacjentów, jakich miałam.

4. Tyle lat nie byłem u dentysty i jakoś żyłem.

Uwielbiam ten typ. Co jakiś czas trafia się pacjent, który nie był u dentysty 8 lat i teraz przygnał go tylko i wyłącznie ból zęba (co ciągle podkreśla i oczywiście, gdyby nie ten ząb, to nadal by nie chodził). Już na pierwszy rzut oka ruina. Na RTG jeszcze większa ruina. Trzy zęby martwe, do kanałowego albo do wywalenia. 5 ubytków pierwotnych, 6 pod starymi amalgamatami. Głębokie, więc też może skończyć się kanałowym. Koszt leczenia liczy się w tysiącach. A pacjent i tak ma pretensje, że jak nie chodził do stomatologa, to było wszystko dobrze. Raz poszedł i nie dość, że tyle do roboty, to jeszcze tyle pieniędzy wyda. Ach, te wstrętne, pazerne dentysty. Nie widzi żadnego związku między tym, co się dzieje w jamie ustnej, a swoim unikaniem gabinetu stomatologicznego.

5. Ja pracuję w Anglii, jestem gość!

Nie mam nic do osób, które wyjeżdżają za granicę do pracy. I rozumiem, że leczenie zębów lepiej przeprowadzić w Polsce, bo koszty stomatologiczne za granicą są kosmiczne. Pacjent chce, żeby było zrobione dobrze, tak aby nie nastąpiła awaria w najmniej oczekiwanym momencie. Przedstawiam metody, proponuję najlepsze rozwiązania. Nie każdemu się podoba, że za niektóre rzeczy trzeba zapłacić więcej, a czasem też trochę na nie poczekać (bo musi je wykonać technik). "Ech, ta polska stomatologia to jeszcze widać, że raczkuje. W Anglii jest inny świat, tam Europa, tam takie rzeczy są w standardzie." Tak? To proszę wracać na leczenie do Anglii, nie ma problemu. Zazwyczaj po tych słowach angielski cwaniaczek bardzo szybko pokornieje i przestaje narzekać.


Całe szczęście, że piekielni pacjenci stanowią naprawdę niewielki odsetek, więc moja praca nadal sprawia mi ogromną przyjemność. Gdyby nawet co dziesiąty pacjent był jednym z powyższych typów, chyba przeprowadziłabym się w Bieszczady.

stomatologia

Skomentuj (28) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 342 (418)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…