Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#66912

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jestem złą matką. Okropną. Dziecku byłoby lepiej, gdybym je oddała do adopcji, może ktoś by ją kochał i wreszcie o nią zadba...

Przykłady:

1) Kleszcz. W zeszłe wakacje dziecko się budzi i informuje mnie, że "coś tu ma". Patrzę - kleszcz jak nic. Zebrałam się, złapałam, wykręciłam. Po dwóch dniach nie było śladu. Lekarz pochwalił, ale kazał obserwować. Do dziś żadnych objawów nie ma, była w międzyczasie w szpitalu, przebadana we wszystkie strony. I nic. Ale ja o dziecko nie dbam, jak można samemu kleszcza wyciągać...

2) Rygor. Podchodzę do dziecka "rygorystycznie". Czyli jak ta wredna małpa wymagam od niej, żeby przy jedzeniu zachowywała się normalnie i nie robiła min odbierających apetyt. Żeby sprzątała zabawki. W powyższych sytuacjach wystarczy głośniej się odezwać, a zaraz prababcia lub ciocia biegną na ratunek.

3) W ogóle nie poświęcam jej uwagi. Bo gdy bawi się klockami czy lalkami nie wcinam się na siłę, tylko czekam aż mnie zawoła. A może ona nie chce mojego towarzystwa? "E tam, dla ciebie każda okazja, żeby posiedzieć jest dobra".

4) Dziecko chodzi głodne. Natalka ma zdrowy apetyt, ale lubi jeść często, a małe ilości. Ja zaś staram się jej nie napychać, niech wie co to jest głód i jak sobie z nim radzić, żeby potem umiała wrócić ze szkoły do domu bez kebaba po drodze. Poza tym spójrzmy rozsądnie - jeśli dziecko jest zaokrąglone gdzie trzeba (pupcia, udo, brzuch), pyzate, ma rumieńce, jest bystre, aktywne to raczej nie chodzi głodne. A że jest wysoką a szczupła? Kiedyś będzie się tym cieszyć. Ale nie, ja głodzę dziecko, przecież ona już dwie godziny nie jadła! I poszła do prababci patrzeć jak je obiad! I o kotlecika żebrze. Nie dawać, mówię, zaraz będzie obiad, już się grzeje. Jak mam nie dać, jak głodna? To już nie grzej, może później zje... Noż ku...

Tak, najlepiej oddam dziecko do adopcji, a potem się powieszę, może wtedy moja babcia będzie zadowolona (to był sarkazm oczywiście).

Wyjaśnienie - nie mieszkamy z nimi, ale odwiedzamy często, poza tym wiem, że zarówno moja siostra, jak i moja babcia kochają Natalkę i dlatego jeżdżą po mnie. Bo dziecko zasługuje na wszystko, co najlepsze, więc powinnam się lepiej postarać.

rodzina

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 274 (442)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…