Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#67706

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Sami oceńcie, czy byłam piekielna.

Tydzień temu miałam usuwane znamię. Dzisiaj nadszedł termin zdjęcia szwów (całych czterech). Zadzwoniłam więc do przychodni, w której przyjmował mój chirurg, aby się zarejestrować. Wszystko pięknie, kazano mi przyjechać między 16-tą a 17-tą, gdyż w takich godzinach doktorek przyjmuje.
Przyjeżdżam, wchodzę do poczekalni, a tam ciemno od ludzi. Wchodziło się w kolejności przyjścia, a przede mną jakieś 15-20 osób (niektórzy z osobami towarzyszącymi, więc trudno określić dokładną liczbę). Odczekałam dwóch czy trzech pacjentów. W końcu poszłam do rejestracji zapytać, czy jako zasłużony honorowy dawca krwi [ZHDK] mogłabym wejść bez kolejki. Recepcjonistka powiedziała, że takie sprawy to się zgłasza przy rejestracji (nie odwiedzam zbyt często lekarzy, więc zawsze o tym zapominam), ale jeśli zapytam lekarza, to może mnie przyjmie.
Jak mi doradzono, tak zrobiłam. Weszłam do gabinetu z następnym pacjentem (za jego zgodą) i zapytałam chirurga, czy mogę być przyjęta poza kolejnością, skoro jestem "zasłużona dla krwiodawstwa". Lekarz nie miał nic przeciwko, więc wyszłam i poczekałam przed gabinetem, aż wyjdzie pacjent, który był w środku. On wyszedł, ja weszłam. Nie byłam tam nawet pięciu minut.
Za to po wyjściu z gabinetu w poczekalni słyszałam tylko szepty (niezbyt pochlebne), a jeden z panów prawie wykrzyczał,że tak się nie robi. Pokazałam mu legitymację ZHDK i powiedziałam, że mam uprawnienia do wejścia poza kolejką. Ten stwierdził, że jego to nic nie obchodzi. No cóż. Trudno.

Zanim ktoś uzna, że jestem świnia i wciskam się na chama, chciałabym wytłumaczyć, że nie korzystam zbyt często z tego typu przywilejów. Rzadko chodzę po lekarzach, a i wtedy raczej grzecznie czekam w kolejce. Dzisiaj po prostu nie uśmiechało mi się spędzać całego piątkowego popołudnia w kolejce, kiedy moja wizyta miała trwać niespełna pięć minut.
A krew oddawałabym nawet, gdyby nie było to związane z przywilejem wchodzenia bez kolejki czy z odpisem od dochodu w rozliczeniu rocznym. Oddaję, bo lubię. Ale jeśli mam okazję ten fakt jakoś wykorzystać, to dlaczego nie.

Czy aż tak byłam wredna, bo chciałam skorzystać z czegoś, co mi się należy?

służba zdrowia pacjenci

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 2 (36)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…