Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68496

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Regularnie oddaję krew. Jednak od roku rodzina stara się mnie nakłonić do zaniechania krwiodawstwa. Wszystko przez pewnego piekielnego lekarza.

Tak się złożyło, że rok temu moja Mama trafiła do szpitala na oddział hepatologii. Przyjmowała między innymi transfuzje osocza, przy okazji któregoś obchodu "wygadała" się ordynatorowi, że syn jest krwiodawcą więc może to od niego to osocze...
Ordynator, starszy dziadek, rozpoczynał karierę pewnie w latach '70 ubiegłego wieku, jak nie wcześniej. I chyba wciąż żyje w tamtej rzeczywistości. Uraczył moją rodzicielkę wykładem ilu to on krwiodawców na oddziale miał, pozarażanych żółtaczką, HIV-em, całym złem tego świata. Że krwiodawstwo to prosta droga na tamten świat. Itp, itd.

Każdy, kto oddaje krew wie, że obecnie standardy higieny w stacjach krwiodawstwa są na tak wysokim poziomie, że nie ma się czego bać. Cały sprzęt jednorazowy, personel w rękawiczkach, wszystko aż pachnie czystością. O przypadkach zarażenia przez krew nie słyszałem od dawna, choć fakt, że w latach '80 była to podobno plaga. Szkoda, że lekarz zamiast popularyzować krwiodawstwo, deprecjonuje je z całych sił.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (37) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 404 (458)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…