Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68571

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Mam młodszą siostrę, która w tym roku poszła do drugiej klasy podstawówki. Ze względu na dużą ilość nowych uczniów, szkoła była zmuszona do wprowadzenie tzw. planu zmianowego. W większości jest on znośny, oprócz poniedziałku (kończy zajęcia o 18) i wtorku (lekcje zaczyna o 8). Na szczęście wychowawczyni była wyrozumiała i postanowiła, że w poniedziałek nie będzie zadań domowych.

Niestety pod koniec pierwszego tygodnia roku szkolnego nauczycielka siostry miała dość poważny wypadek samochodowy. Na zastępstwo została sprowadzona wiekowa pani z wieloletnim stażem pedagogicznym.
Po pierwszych poniedziałkowych zajęciach z tą panią siostra dostała następującą listę zadań domowych:

- narysować (z dopiskiem, że drukowanie jest zabronione) wybranego ssaka i opisać go na przynajmniej 100 słów
- przepisać wierszyk z książki i podkreślić wszystkie samogłoski
- obliczyć 6 prostych zadań matematycznych
- dokończyć rysunek domu rodzinnego (siostra zdążyła ledwie szkic zrobić)

Gdy to z mamą zobaczyliśmy, złapaliśmy się za głowy. Na szczęście z moją pomocą lekcje były odrobione już około 20. Przez resztę tygodnia ilość zadań domowych była podobna, ale siostra dawała radę, gdyż kończyła zajęcia wcześniej. Mama stwierdziła jednak, że jeśli w następny poniedziałek młoda również będzie miała tak dużo zadane, to pójdzie porozmawiać z wychowawczynią. Jak postanowiła tak zrobiła, gdyż zadaniem domowym siostry z tego poniedziałku było napisanie opowiadania na 400 słów (2 klasa podstawówki!).

Oto dialog między moją mamą [M] i wychowawczynią siostry [W]:

[M]: Dzień dobry chciałam porozmawiać o ilości zadań domowych jakie pani zadaje dzieciom w poniedziałek. Proszę zrozumieć, że kończą zajęcia późno, a następnego dnia rozpoczynają o 8 rano. Wątpię, że 8-letnie dziecko zdoła wykonać tyle zadań samo o tej godzinie. Na przykład gdyby syn nie pomógł siostrze z zadaniami ta skoń...

[W]: Ale przepraszam bardzo, jak to syn pomógł w zadaniu!? Zadanie domowe to jest proszę pani praca SAMODZIELNA! Ja będę musiała zmienić pani córce ocenę i wspomnę o tym na zebraniu z rodzicami. Taka pomoc w odrabianiu pracy domowej to ograniczanie nauki dziecka. To niedopuszczalne!

Mama stwierdziła, że na tak "twarde argumenty" nic nie zdziała i poszła wyłożyć sprawę do dyrekcji. Już tego samego dnia zadanie domowe siostry było o wiele krótsze i prostsze :D

szkoła

Skomentuj (67) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 446 (568)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…