Historia miała miejsce w cukierni w małej miejscowości. Postanowiłam wybrać się na lody. ( S- Sprzedawczyni J- ja )
J- Dzień dobry, czy są może lody włoskie?
S- Tak.
J- To w takim razie poproszę dwa, duże, śmietankowe lody.
S- Duże czy małe?
Pomyślałam, że może nie dosłyszała.
J- Duże.
S- A jaki smak?
W tym momencie miałam dość.
J- Śmietankowe.
S- Jeden?
J- Dwa.
Nie wiem czy jakikolwiek sens miało wcześniejsze powiedzenie zamówienia.
J- Dzień dobry, czy są może lody włoskie?
S- Tak.
J- To w takim razie poproszę dwa, duże, śmietankowe lody.
S- Duże czy małe?
Pomyślałam, że może nie dosłyszała.
J- Duże.
S- A jaki smak?
W tym momencie miałam dość.
J- Śmietankowe.
S- Jeden?
J- Dwa.
Nie wiem czy jakikolwiek sens miało wcześniejsze powiedzenie zamówienia.
Ocena:
716
(1040)
Komentarze