Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#68959

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia zaczęła się mniej więcej 3 lata temu, kiedy to poznaliśmy, jak się później okazało, przyszłą małżonkę naszego "przyjaciela". Dziewczyna wydawała się naprawdę spoko, była w podobnym wieku do mnie, miała dwoje dzieci tak jak ja, też w zbliżonym wieku do moich "aniołków".

Jednak po pewnym czasie z jej strony zaczęły nadchodzić piekielne sytuacje :/

Pierwsza z nich wydarzyła się podczas naszej rozmowy.

[ja] [k]oleżanka

[k]- Wiesz, jestem w ciąży.
[ja] - No to chyba super nie? Ale w sumie jak to? Przecież zarzekałaś się, że nie chcesz już więcej dzieci.
[k] - No tak, ale się nie wysikałam.
[ja] - Co? Jak to? Nie czaję....
[k] - No nie wysikałam się. Nie rozumiesz?!?!
[ja] - Nie... (myślę sobie wtf? może nie słuchałam i ominęłam ważny wątek z jej wypowiedzi???)
[k] - No bo nigdy się nie zabezpieczaliśmy i po każdym zbliżeniu szłam się wysikać, więc nie zachodziłam w ciążę. Tym razem nie poszłam i zaszłam.

W tym momencie zrobiła mi się chyba jakaś zwara w mózgu, przeżyłam szok i niedowierzanie. Nie mam pojęcia kto bardziej piekielny ona czy jej mąż, który w wieku 31 lat wierzył, że takie coś ochroni ich przed nieplanowanym rodzicielstwem.

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 150 (160)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…