Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#69169

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Stacja paliw.

Godzina 1:00 w nocy, dzwoni telefon, odbieram...

Ktoś: - Witam, bo ja jestem stałym klientem waszej stacji, zabrakło mi paliwa, może chcecie zarobić parę groszy i ktoś by mi podrzucił paliwko??? Dosłownie 600 metrów od stacji...

Hę, że co?

Ja: - Ale ja nie wiem z kim rozmawiam.

Ktoś: - No jak to z kim, Muzykant z tej strony.

Nie znam człowieka, ktoś ewidentnie chyba robi sobie żarty. Owszem, mamy wielu stałych klientów, ale w 90% przypadków nie znam nawet imienia. Odpowiadam stanowczo, że niestety nie ma takiej możliwości, bo nie możemy opuszczać terenu stacji i nie mogę zostawić jednego pracownika na stacji itp. Koleś wielce niezadowolony odmową, coś tam jęczy, że on jest stałym klientem i jak to tak, żeby w deszczu musiał iść po paliwko. Jakoś udało mi się go zbyć.

Przyszedł po godzinie od rozmowy, z pretensją, że mu paliwka nie podrzuciliśmy (generalnie nawet za bardzo gościa nie kojarzyłam) i kupił to paliwko... 0,7 Johnego...
A wiecie co było w tym wszystkim najgorsze? Był praktycznie trzeźwy. Ludzie to jednak mają fantazję. Nie wiem skąd mu przyszło do głowy, że ktoś będzie ryzykował utratą pracy (albo jeszcze czegoś gorszego) dla kilku złotych napiwku.

stacja paliw

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 200 (268)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…