Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#69592

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jeszcze w październiku odbyły się krajowe ćwiczenia przeciwbombowe. Jako, że czytałam, że Gdańsk (w którym mieszkam) wyszedł najgorzej, postanowiłam zabrać głos (trochę późno ale dobrze, że w ogóle).

W dniu ćwiczeń miałam wolne (uroki ostatniego roku studiów). Gdy zaczęły wyć syreny, od razu zaczęłam zastanawiać się, czy jest w pobliżu straż pożarna, jednak stwierdzając, że przez cały tydzień nie słyszałam żadnej syreny, to od razu odrzuciłam tą myśl. Następnie zaczęłam sprawdzać w google znaczenia syren alarmowych. Tu dodam niewielki wtrącenie, przyznaję, miałam w drugiej klasie liceum zajęcia z przysposobienia obronnego, mieliśmy także zajęcia z rodzajów alarmu, jednak wyglądały tak, że przez 10 minut nauczyciel dyktował wszystko do zeszytów, a potem zajęliśmy się resuscytacją, bo jest ważniejsza.

Gdy przeczytałam, że był to alarm przeciwbombowy od razu wyjrzałam na ulicę. Nikt nie reagował, ludzie normalnie chodzili, niektórzy tylko wychylali się przez okno, tak jak ja, aby zobaczyć co się dzieje. Potem stwierdziłam, że może to szkoły, które są obok mają ćwiczenia i tak to zostawiłam, do momentu, aż nie przeczytałam artykułu o ogólnopolskich ćwiczeniach przeciwbombowych.

Zaczęłam zastanawiać się, czemu ludzie nie zareagowali. Pierwszą przyczyną na pewno byłoby złe nauczanie w szkołach. Szkoły częściej zwracają uwagę na ćwiczenia przeciwpożarowe niż jakiekolwiek inne. Na przysposobieniu obronnym wspominają także tylko o alarmach, ale jak sobie z nimi radzić, nie wiadomo. Dodatkowo, nie każdy wie, gdzie ma schron w pobliżu (i czy w ogóle ma). Ja dopiero następnego dnia dowiedziałam się od koleżanki, że schronu w pobliżu mojego bloku nie ma, dodatkowo mieszkanie nie posiada piwnicy, ze względu na to, że cały strych jest pod owe mieszkanie. Gdy zapytałam właściciela, co w takiej sytuacji robić, bo ani kluczy do piwnicy, ani schronu, sam nie wiedział, mimo, że mieszkał w mieszkaniu od około 15 lat.

Wydaje mi się, że jest za mało informacji na temat ewakuacji w takiej sytuacji. Wszyscy przygotowują się do pożaru, wszędzie można spotkać informacje o ewakuacji przeciwpożarowej. Jednak nigdzie, w żadnym bloku nie ma informacji co robić, gdy jest alarm przeciwbombowy. Według mnie najpierw państwo powinno się zatroszczyć, aby każdy dokładnie dowiedział się co robić będąc w danym miejscu (poprzez samo oznakowanie nawet), a dopiero później sprawdzać umiejętności ludzi. Gdy tego nie zrobią, znowu będą informacje o "ludziach, którzy nie zareagowali podczas alarmu".

alarm przeciwbombowy

Skomentuj (20) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 187 (335)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…