Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#70251

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Będzie historia pewnej pani. Perypetie z jej udziałem zaczęły się ponad miesiąc temu, przy podpisywaniu umowy o pożyczkę. Ile się obie strony przy tym nażarły nerwów to materiał na osobną historię. Klient przynosi dokument, "góra" odrzuca i prosi o inny, albo umawiam się z panią 3 razy i nic z tego nie wychodzi. Wieki by tłumaczyć.

Klientka na pierwszy rzut oka ogarnięta życiowo. Ma własne mieszkanie, dziecko, narzeczonego, dobrą pracę, cud, miód, maliny. Gdyby jednak wszystko było w porządku, to bym tej historii nie pisał.

Otóż okazało się, że klientka ta ma nietypowe pojęcie do swych zobowiązań. Ma u nas dwie pożyczki. Na każdej inny numer konta do wpłaty rat. I do tej pory nie było problemu. Pierwszą pożyczkę spłaca zawsze w terminie, czasami z nadpłatą. A tu nagle zonk. W piątek widzę że rata i jednej i drugiej pożyczki nieopłacona, 7 dni po terminie. Cóż, dzwonię więc z przypomnieniem.

I zostaję zmieszany z błotem. Klasycznie: Że jak ja śmiem jej przypominać, i co to w ogóle za pisma wysyłam do niej, że to jest niekompetencja itp. Tak jakbym to ja osobiście siedział za biurkiem i kleił znaczki z pomocą języka.
No ale tak się nie bawimy, mówię pani, nadal grzecznie, że jest rata po terminie, i dobrze byłoby spłacić bo po co się mają odsetki naliczać. Oczywiście znowu bluzgi. No nic, rozłączyłem się i czekam na rozwój sytuacji.

Wczoraj mija 11 dzień, czyli w poniedziałek pewnie dostała kolejne pismo. Już się szykuję żeby pisać sms'a, a tu nagle dostaję powiadomienie o mailu. Otwieram, patrzę, i oczom nie wierzę.

Oto całkiem rozgarnięta kobieta zmieniła się w typową Grażynę, która kulturalne pismo z przypomnieniem o obowiązku spłaty raty, traktuje jak to sama określiła, jako nękanie. Ponoć jej jakiś prawnik z rodziny powiedział że pod nękanie to podpada i może nas pozwać. Do maila dołączyła skan przelewu. Jednego. Na kwotę odpowiadającą dwóm ratom. Numer konta na który tę płatność przelała, wytrzasnęła nie wiem skąd. Zgadza się tylko bank w jakim są założone konta. Nie jest to na pewno żaden z numerów do którego przypisane są jej pożyczki.

Piszę więc z odpowiedzią, że numer konta ni w kij ni w drewko się nie zgadza. Odpowiedź? "Ja raty wam opłaciłam i wy tam sobie szukajcie tego". Bardzo dorosłe z jej strony. Napisałem tylko iż opłacona rata, to taka, która została zaksięgowana na odpowiadającym jej rachunku.

Nie dotarło.

Klienci

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 312 (330)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…