Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#70334

przez ~maxio ·
| Do ulubionych
Normalnie piekielnych tylko czytuję ale dzisiaj sytuacja aż wyprowadziła mnie z równowagi.
Dorabiam sobie biorąc projekty programistyczne na serwisie na O.
Jakiś czas temu trafił mi się facet z dość prostym projektem do realizacji, myślę sobie, szybko zrobię, szybko będzie z głowy.

(Zaznaczam, że od roku biorę zaliczki, w styczniu zeszłego roku pracowałem dla jednej firmy i na końcu wyszło, że facet nie miał mi z czego zapłacić i tyle, była to spora kwota a ja zmarnowałem miesiąc życia).

Wracając do tematu, traf sprawił, że w weekend zaraz po rozpoczęciu pracy miałem dość poważną awarię rodzinną, która trwała jakoś do poniedziałku. W każdym razie wytłumaczyłem się i wszystko było ok dopóki facet nie zaczął mi zmieniać absolutnie wszystkiego w specyfikacji od środowiska zaczynając, a kończąc na podstawowych funkcjonalnościach, dodatkowo informując mnie, że sam zaczął to pisać, napisałem do niego jak ja mam to budować, skoro on się specyfikacji nie trzyma, dostałem w odpowiedzi, że on już rezygnuje i że jest to niby z mojej winy (na całość miałem kilka tygodni, nie minęło nawet kilka dni, na 100% napisał to sam bo projekt to były pierdołki i ucinał straty), i że chce zwrot zaliczki. Na początku miałem się z nim kłócić ale z uwagi na sytuację w domu zgodziłem się na to bo nie miałem ani siły ani czasu na wojny.

Minął weekend i zacząłem realizować przelew i tu zaczyna się historia właściwa, okazało się że przelew zaliczki był zrobiony z konta osoby trzeciej to pierwsza wisienka a druga to, że nazwisko które facet podawał jest prawdopodobnie fałszywe innymi słowy od początku próbował mnie wydymać na resztę pieniędzy (gdyby nie sytuacja w domu to zrobił bym tak jak większość programistów, skończył, wysłał i czekał, wszystko było by zrobione w ciągu weekendu a potem bym się nie doczekał kasy, facet zapadł by się pod ziemię).
Nagle stało się jasne czemu nie chciał mi umowy o dzieło podpisać ( wszystko mam w mailach, nawet oskarżyłem go o probe oszustwa mojej osoby i w odpowiedzi dostałem tylko "ok").

Po tamtym mailu minęło trochę czasu i facet nagle do mnie pisze, że nie otrzymał zwrotu (w pierwszym mailu zwróciłem uwagę na to, że nie będę realizować zwrotu na jakieś dziwne konta, bo potem się okaże że za jakieś narkotyki zapłaciłem), ponaglałem kilka razy żeby podał mi swoje dane osobowe, do dzisiaj tego nie zrobił za to świetnie się bawi strasząc mnie prokuraturą, że to niby "ja go oszukałem". Do dzisiaj nie dostałem wezwania do zapłaty (na to liczę bo chce wiedzieć kim on jest ).

I tak się męczę z tym człowiek już któryś tydzień, dzisiaj dostałem maila, że niby kolejne święta w więzieniu spędzę, bo on niby był w prokuraturze kilka tygodni temu.

Uściślając, facet ma pełne moje dane osobowe, ja wychodzi na to że jego żadnych, domaga się zwrotu (na co nie dostałem odpowiedzi do dzisiaj) ale stwierdził, że to ja jestem tu oszustem w jego mniemaniu.

Co wy na to?

Rozmawiałem z prawnikiem i mi powiedział że facet jak chce robić coś dalej to musi my wysłać wezwanie do zapłaty, nie dostałem go do tej pory podkreślam.

Naprawdę żałuję że ten projekt wziąłem, nigdy więcej, już w tej chwili mam dosyć całej sytuacji.

Czytałem niedawno, że są tacy ludzie, którzy kupują coś na aukcjach internetowych tylko po to żeby potem męczyć innych nic więcej, tutaj mamy chyba podobną sytuację.

Może ktoś ma jakieś pomysły albo spotkał się z czymś podobnym?

Polska

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 184 (220)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…