Apropos historii #70347 seria o petardach.
3.
Latem przejeżdżałam na motocyklu przez małą wieś, której centralny punkt stanowi kościół, pod kościołem stały kolorowe odpustowe stragany, a dookoła sporo ludzi także prędkość minimalna. W pewnym momencie coś huknęło mi pod kołami - chyba tylko dzięki adrenalinie utrzymałam prosty tor jazdy - w lusterku zobaczyłam śmiejące się dzieciaki z petardami.
2.
Kolega wyszedł na papierosa na patio (budynek typu studnia) - w pewnym momencie usłyszał huk, a potem przez kilka dni nie słyszał już nic - ktoś z okna rzucił petardę, wybuchła mu tuż koło głowy.
1.
(również lato) Znajomy wyszedł do parku z psem - retrieverem. Spuścił go ze smyczy żeby porzucać piłkę. W pewnym momencie w parku pojawiła się grupka dresików, którzy uznali że przezabawnym będzie rzucać psom petardy. Pies pobiegł za rzuconą mu petardą, zanim kolega dobiegł petarda wybuchła, a przerażony pies popędził ślepo przed siebie. Dobiegł do drogi i niestety zginął pod kołami.
3.
Latem przejeżdżałam na motocyklu przez małą wieś, której centralny punkt stanowi kościół, pod kościołem stały kolorowe odpustowe stragany, a dookoła sporo ludzi także prędkość minimalna. W pewnym momencie coś huknęło mi pod kołami - chyba tylko dzięki adrenalinie utrzymałam prosty tor jazdy - w lusterku zobaczyłam śmiejące się dzieciaki z petardami.
2.
Kolega wyszedł na papierosa na patio (budynek typu studnia) - w pewnym momencie usłyszał huk, a potem przez kilka dni nie słyszał już nic - ktoś z okna rzucił petardę, wybuchła mu tuż koło głowy.
1.
(również lato) Znajomy wyszedł do parku z psem - retrieverem. Spuścił go ze smyczy żeby porzucać piłkę. W pewnym momencie w parku pojawiła się grupka dresików, którzy uznali że przezabawnym będzie rzucać psom petardy. Pies pobiegł za rzuconą mu petardą, zanim kolega dobiegł petarda wybuchła, a przerażony pies popędził ślepo przed siebie. Dobiegł do drogi i niestety zginął pod kołami.
petardy
Ocena:
284
(302)
Komentarze