Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#70543

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dwa tygodnie temu przeprowadziliśmy się z mężem, z domku jednorodzinnego do przytulnej kawalerki w bloku. Sąsiadów znamy tyle co z widzenia i "dzień dobry" na korytarzu.

Klatka schodowa ma dość dziwny układ. Na dole nie ma domofonów, drzwi są ciągle otwarte. Na piętrze mamy osiem mieszkań. Jako, że oficjalnie każdy ma swoje bodajże 5m2 korytarza na własność, to niektórzy z lokatorów mieszkających na końcach danego piętra odgrodzili sobie wspólną część. Ogólnie rzecz biorąc - wchodzimy na klatkę schodową, na piętrze idziemy do końca korytarza gdzie znajdują się drzwi, wchodzimy do "wspólnej części", którą dzielimy z sąsiadem a dopiero później otwieramy drzwi do swojego mieszkania.

Wczoraj przyjechali do nas na chwilę znajomi, co ważne z dużym psem. Postaliśmy przez chwilę na "wspólnym korytarzu" rozmawiając. W pewnym momencie wydawało mi się, że ktoś stoi przed drzwiami ale nie będę chodzić i sprawdzać, bo może ktoś po prostu wrócił do domu.

Nie minęła godzina, a słyszymy dzwonek. Mąż wyszedł sprawdzić kogo to znowu do nas "przywiało", wrócił śmiejąc się jak nigdy. Okazało się, że przyszła sąsiadka, która mieszka piętro niżej pod sąsiadem z drzwi naprzeciwko. Skarżyła się, że pies wyje pół dnia, biega i hałasuje. Ona to zgłasza na Straż Miejską aby wyciągnęli z tego konsekwencje. Pani mieszkająca piętro niżej nie dała sobie nic wytłumaczyć. Ona widzi, że tu jacyś młodzi mieszkają i pewnie na imprezy chodzą, a psa zostawiają samego.

No i teraz mam dylemat. Iść i jej powiedzieć, że nad nią - mieszkanie naprzeciwko nas - mieszka mężczyzna 45+, który pracuje jako kierowca i jest tylko w weekendy w domu czy czekać na rozwój sytuacji.

Żeby sytuacja była jaśniejsza to naszym sąsiadem jest brat znajomego, niedawno kupił mieszkanie i teraz je remontuje, więc tak właściwie to jeszcze w nim nie mieszka.

w-wa

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 293 (317)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…