Kilka dni temu w autobusie PKS.
Byłam zaraz za piekielną panią, więc wszystko dokładnie widziałam. Za nami tylko studenci.
[P]iekielna [k]obieta kupuje bilet u [k]:
PK- Jeden do X.
K- Dzień dobry, 13,20. [bilet się drukuje]
PK- Tak drogo? A ulgowego nie ma?
K- No są ulgowe.
PK- To pan mi da ulgowy!
K- Teraz już za późno, chciała pani normalny.
PK- Jak chciałam normalny!? Ja zawsze na ulgowym jeżdżę! Ja chcę ulgowy!
K- A skąd miałem wiedzeć, że pani chce ulgowy? Się mówi, jaki bilet się chce.
PK- Jak się mówi? Pan powinien wiedzieć!
K- Już pani ma bilet, taki, jaki pani kupiła. 13,20 proszę. Nie ma czasu.
Pk dalej lamentowała, ale w końcu dała 13,20 i usiadła na pierwszym siedzeniu. Nie zaprzestała komentarzy.
Później na każdym przystanku komentowała, gdy ktoś kupował ulgowy: "a jednak się da", "niesprawiedliwość", "ździerstwo".
A wystarczyło powiedzieć, z jaką ulgą miał być bilet.
Byłam zaraz za piekielną panią, więc wszystko dokładnie widziałam. Za nami tylko studenci.
[P]iekielna [k]obieta kupuje bilet u [k]:
PK- Jeden do X.
K- Dzień dobry, 13,20. [bilet się drukuje]
PK- Tak drogo? A ulgowego nie ma?
K- No są ulgowe.
PK- To pan mi da ulgowy!
K- Teraz już za późno, chciała pani normalny.
PK- Jak chciałam normalny!? Ja zawsze na ulgowym jeżdżę! Ja chcę ulgowy!
K- A skąd miałem wiedzeć, że pani chce ulgowy? Się mówi, jaki bilet się chce.
PK- Jak się mówi? Pan powinien wiedzieć!
K- Już pani ma bilet, taki, jaki pani kupiła. 13,20 proszę. Nie ma czasu.
Pk dalej lamentowała, ale w końcu dała 13,20 i usiadła na pierwszym siedzeniu. Nie zaprzestała komentarzy.
Później na każdym przystanku komentowała, gdy ktoś kupował ulgowy: "a jednak się da", "niesprawiedliwość", "ździerstwo".
A wystarczyło powiedzieć, z jaką ulgą miał być bilet.
PKS
Ocena:
174
(236)
Komentarze