Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#70862

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Piekielna kierowniczka. Polka.

W zespole były 3 panie koło 50 lat, Angielki, szef kuchni Anglik i ja. Z racji tego, że ja też byłam z Polski, byłam gnębiona najbardziej. Żeby nie było, że mnie faworyzuje. Poza tym jestem cichą i nieśmiałą osobą i nie umiem się postawić.

Nasza kochana kierowniczka przychodząc do pracy, nigdy nie mówiła „dzień dobry”, nie uśmiechała się, nie pytała, czy wszystko ok.

Od progu same narzekania typu „a dlaczego to leży tu, a nie tam, a dlaczego stoicie i gadacie, a dlaczego się śmiejecie, a dlaczego światło się pali, a dlaczego tak mało ludzi…”. Potrafiła tak cały dzień. Wszystko zawsze było źle. Za wolno, za szybko, nie tak, nie to.

Stanęłaś na sekundę, żeby odsapnąć, znaczy, że się nudzisz i za karę na zmywak. Za głośno się zaśmiejesz, znaczy, że w pracy jest za luźna atmosfera, za karę na zmywak. Do łazienki tylko na przerwie, czyli raz na całych 8 godzin dziennie. Bunt? Na zmywak.

Tolerowałam to 3 miesiące, aż coś we mnie pękło.

Poszłam do niej i powiedziałam, że odchodzę za dwa tygodnie, ponieważ nie odpowiadają mi warunki pracy. Co usłyszałam? „Od jutra już nie przychodź”.

Od kilku miesięcy pracuję w kawiarni, tylko i wyłącznie z Anglikami i mam święty spokój, luźną atmosferę i normalnych przełożonych.

gastronomia

Skomentuj (31) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 118 (218)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…