Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#71072

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W technikum, do którego uczęszczałem postanowiono zorganizować pogadanki na temat krwiodawstwa. Do szkoły przybył znany i szanowany doktor hematologii, aby przekonać nas do oddawania krwi.

Spotkanie zaczęło się bardzo interesująco. Pan doktor wyjaśnił nam na początku w bardzo przystępny sposób czym tak na prawdę są grupy krwi i uświadomił nas, że krew to nie tylko A, B, AB, 0, RH+ i RH-. Następnie opisał nam całą procedurę oddawania krwi i wytłumaczył kiedy można, a kiedy nie można tego robić.

Na koniec zaczął wszystkich po kolei wypytywać czy po osiągnięciu pełnoletności mają zamiar oddać krew dla potrzebujących. Wszystkie odpowiedzi były twierdzące aż doszło do mnie. Moja przecząca odpowiedź bardzo rozsierdziła pana doktora. Dowiedziałem się, że jestem bezduszny, boję się małej igiełki i nie interesuje mnie dobro innych.

Szkoda, że nie dał szansy mi wspomnieć, że choruje na niedoczynność tarczycy, która dyskwalifikuje mnie jako krwiodawcę (o czym wspomniał jakiś czas wcześniej).

Skomentuj (29) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 239 (293)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…