Stoję za kasą, obsługuję panią "Żuliettę", tradycyjnie najtańsze pół litra, obok niej jej partner. Za nimi elegancki pan w średnim wieku, który co jakiś czas na nich zerka. W pewnym momencie słyszę skierowane do tego w garniturze "i co się gapisz, chu**?!". Ten nie odpowiada, para wyszła ze sklepu.
A pan ryknął do mnie:
- Powinnaś mnie obronić!
- Słucham?
- Śmierdzący brudas mnie obraża, a ty nic ?! Wynieść go powinnaś!!!
Przemilczałam, a żałuję :)
Jestem w widocznej już ciąży...
A pan ryknął do mnie:
- Powinnaś mnie obronić!
- Słucham?
- Śmierdzący brudas mnie obraża, a ty nic ?! Wynieść go powinnaś!!!
Przemilczałam, a żałuję :)
Jestem w widocznej już ciąży...
sklepy
Ocena:
309
(355)
Komentarze