Ogólnie cyrk na kółkach, mogłabym się rozpisać, bo akcja trwała trzy dni, ale po co, skoro największa piekielność tej historii miała miejsce pod sam koniec…
Siostra z koleżanką uciekły z domu. Płacz, stres, zamartwianie się, wydzwanianie po rodzinie, znajomych, no wszystko po prostu.
Generalnie kontaktowały się CZASAMI i nawet w domu przez chwilę były, ale siłą zatrzymać się nie dało.
Po dwóch dniach policja ściągnęła je do domu. Grozi im ośrodek. Będą miały sprawy w sądzie.
A jak dziewczynki to skomentowały? "Jesteście nienormalni, że policję wezwaliście! Ale fajnie było, hehe, jutro znowu uciekniemy, hehehe”.
Nie, nie były pod wpływem.
Siostra z koleżanką uciekły z domu. Płacz, stres, zamartwianie się, wydzwanianie po rodzinie, znajomych, no wszystko po prostu.
Generalnie kontaktowały się CZASAMI i nawet w domu przez chwilę były, ale siłą zatrzymać się nie dało.
Po dwóch dniach policja ściągnęła je do domu. Grozi im ośrodek. Będą miały sprawy w sądzie.
A jak dziewczynki to skomentowały? "Jesteście nienormalni, że policję wezwaliście! Ale fajnie było, hehe, jutro znowu uciekniemy, hehehe”.
Nie, nie były pod wpływem.
Ocena:
120
(230)
Komentarze