#72046

Pracuję w biurze firmy produkującej wędliny. Jednym z moich utrapień jest spam na poczcie firmowej. Mam założony filtr (sama go sobie mozolnie robiłam), ale tematy potrafią być tak kreatywne, że niektóre się prześlizgują. W ciągu doby w folderze spamu dostaję około 60 niechcianych maili (dodatkowo do skrzynki trafia około 20). Dziś otrzymałam taką propozycję:
"Dzień dobry,
Zwracamy się z uprzejmym zapytaniem o możliwość przesłania do Państwa informacji na temat placów zabaw oraz siłowni zewnętrznych, które są w naszej ofercie dostępne w całej Polsce."
Ok. Rozumiem. Szukanie klienta. Ale tu nie trafili nawet odrobinę. Jedynym placem, na którym możemy postawić siłownię jest taki, po którym kilka razy dziennie kursują TIRy, dostawczaki, że o kurierach nie wspomnę. A place zabaw... cóż. Nie zatrudniamy dzieci.
Inna perełka -Pani, która z uporem maniaka próbuje od nas kupić świeże mięso. Przynajmniej raz w tygodniu. Na odpowiedź mówiącą o tym, że sprzedajemy WĘDLINY brak reakcji.
Proponowanie przedłużenia... sami wiecie czego ;) - nagminnie.
Kolejne: Po obejrzeniu Państwa strony internetowej i przeanalizowaniu Państwa działalności uważam że będę miał dla Państwa bardzo korzystną propozycję - bardziej ogólnikowo już się chyba nie da.
Wiem, marudzę, ale po 5 latach mam ich dość.

spam