Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72251

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Energa to temat rzeka. W nawiązaniu do historii Nieniecierpliwej dodam swoje 3 grosze.

Kupiliśmy z konkubentem kawalerkę pod inwestycję. Pieniędzy na remont nie starczyło, więc przez dwa miesiące dwadzieścia metrów stało odłogiem. Jedynym "pobieraczem" prądu była naga świetlówka smutno dyndająca pod sufitem. Przychodzi pierwszy rachunek: 440 złotych. Za co, jak to, dlaczego? Przyglądamy się rachunkowi i jak byk stoi: odczyt szacunkowy. Jakim cudem, skoro licznik jest na klatce dostępny dla panów "spisywaczy"?

Siadamy do kompa, piszemy odwołanie. Okej, uznane. Przychodzi korekta. Płacimy kwotę z faktury korygującej. Mijają trzy tygodnie i... przychodzi wezwanie do zapłaty za pierwszą fakturę. Na infolinii oni nie wiedzą, oni nie widzą, oni nie pomogą, pisać do BOK. Nie piszemy, ale idziemy do punktu. Pani z punktu nie umie odpowiedzieć, dlaczego rachunek jest szacunkowy, a nie jest faktycznym odczytem zużytego prądu. No ona nie wie i już. Przedstawiamy dowód zapłaty faktury korygującej, pani coś tam poklikuje i niby już powinno być w porządku.

Mija jakiś czas, w mieszkaniu kupionym się nie pojawialiśmy, aż w końcu uznaliśmy, że można ruszyć z remontem. Wchodzimy do kawalerki, ale świetlówka odmawia współpracy. Nie, nie przepaliła się. Odłączono nam prąd za niezapłacony pierwszy rachunek. I jak chcemy prąd z powrotem to 100 złotych się należy za podłączenie.

Konkubenta szlag trafił. Wystukał jakiś elaborat do BOKu, prąd włączyli. Myśleliśmy, że koniec naszej przygody, ale gdzieżby tam. Niedawno minęły kolejne dwa miesiące i przyszedł drugi rachunek. Oczywiście odczyt szacunkowy: ok. 410 złotych. Energa dba, by klienci się nie nudzili, wszak wiszenie na infoliniach, pisanie do BOKU, stanie w kolejce w punkcie bardzo umila czas.

Zobaczymy, co dalej.

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 254 (266)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…