Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72523

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Sytuacja ze wczoraj.

Scorpion zainwestował w komodę.
Starą rozebrał, oparł ścianki na korytarzu, by nikomu nie przeszkadzała(wcześniej pytając sąsiadów z piętra, czy może tak sobie istnieć) i zabrał się za składanie.
Komoda była gotowa dokładnie o 23 w sobotę, więc Scorpion na spoczynek(nie wieczny, a parogodzinny) wybrał się.
Jako że niedziela dniem Pańskim, deski ze starej komody stały sobie, w niezakłóconym spokoju i za aprobatą sąsiadów.

W poniedziałek zaś, postanowiłem po powrocie z pracy coś z tym zrobić.
Idę sobie do śmietnika, otwieram kluczem, drzwi zostawiam otwarte. Wrzucam do kontenera deski i idę po następne.

Dwie klatki obok mojej wychodzi [L]aluś z yorkiem. York mały, bez smyczy. Właściciel w okularkach-hipsterkach, swetrze z kołnierzem i e-fajką. Typowy szczur drący mordkę na wszystko. A york wyglądał podobnie.
Poszedłem do klatki, biorę następną dechę, wychodzę.
Patrzę-Laluś zamknął za mną śmietnik.
Trudno-opieram dechę o ścianę, zdejmuję rękawice robocze, wyjmuję klucz z kieszeni i otwieram ponownie.
Wrzucam dechę i idę z powrotem (miałem jeszcze ok. 7 rundek).

Wtem Laluś naraz mówi niby do mnie, a patrząc kompletnie w innym kierunku:
[L]-Noooo, ja nie wiem, czy ty MOŻESZ wrzucać tak te deski.

Przystanąłem, odwróciłem się w jego stronę.

[J]-Przepraszam, to było do mnie?

Odwrócił łaskawie łeb dmuchając mi z e-fajki. Niestety albo nie obliczył odległości, albo miał słabe płuca, bo dymek rozwiał wiatr zanim cokolwiek doszło.

[L]-Śmieciarka tego nie zabierze. Ty to powinieneś wyjąć.
[J]-Czemu niby?
[L]-Bo to jest NIEPOSEGREGOWANE!
[J]-Co??
[L]-No to śrubki ma jeszcze w sobie! Gwoździe! NIEEKOLOGICZNIE tak! To powinno być wszystko POSORTOWANE!TY TO POWINIENEŚ ROZŁOŻYĆ DOKŁADNIE!
[J]-Śmieciarze to zabiorą, bo od tego są.
Odchodzę.
[L]-Nie zabiorą! Ja to wiem! Jak nie będą chcieli tego przyjąć, to cię znajdę i przyjdę po ciebie! I zapłacisz mandat!

Wróciłem się, podlazłem 10 cm przed jego ryjek.

[J]-Po pierwsze - wycedziłem -To nie jesteśmy "na ty". Więc hamuj się, młody. Po drugie, mieszkam tu i mogę wyrzucać co mi się podoba do kontenera na śmieci mieszane, bo za to płacę. Po trzecie, jak chcesz gadać o mandacie, to zaraz zadzwonimy na Miejskich. Pies nie na smyczy - 500 zł mandatu.
A po czwarte pilnuj swojej dupy.

Usłyszałem tylko za sobą mruczenie "cham", ale kiedy znów szedłem z następnymi dechami, lalusia i jego szczura już nie było w moim polu widzenia.

osiedle

Skomentuj (19) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 263 (373)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…