Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72613

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Taka zabawna, a może trochę przykra sytuacja ukazująca poziom wykształcenia ludzi, którzy na co dzień pewnie uważają się za... elitę?

Miejsca zdarzenia OBI - tak ten sklep budowlany.
Kupiłem 10cm papieru ściernego. Przy półce są takie karteczki, na których trzeba napisać ile się tego wzięło.
Jakoś tak oczywiste mi się wydało, że napisałem ja sobie "10cm".
Podchodzę do kasy i kasjerka... na oko no młoda dziewczyna, rzekłbym studentka być może...
Wbija na kasę, a tam wyskakuje cena 99zł z drobnym haczykiem.
Mówię grzecznie, że ja 10cm, a nie 10 metrów. Dziwnie zresztą bym wyglądał niosąc ze sobą 10 metrów papieru ściernego...

Skołowana kasjerka trochę zbita z tropu mówi rozbrajającym tonem - "ale ja nie wiem jak mam to wpisać, bo tu w metrach zawsze podajemy"...

Widać było na jej twarzy naprawdę autentyczne zagubienie i paraliż. Nie wiedziała dziewczyna co ma zrobić, ale też widać było, że jakoś głupio jej było poprosić o pomoc kogoś, bo może zdawała sobie sprawę z komizmu całej sytuacji.
Mówię, więc grzecznie znowu, z uśmiechem, że niech wpisze 0,1 metra.
Dziewczę z takim dość nieufnym wzrokiem pyta "na pewno?"

Nie, no nie każdy musi być orłem z matematyki, no ja to rozumiem. Ale tu młoda dziewczyna, zapewne studentka czegoś tam, może ambitna, może i nawet w czymś tam jest dobra...
Ale jakieś podstawy podstaw, żeby potem gdzieś samemu nie zostać oszukanym w tym podłym świecie. Jak taka osoba potem idzie do banku, albo sama robi zakupy?

sklep kasa matematyka

Skomentuj (55) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 356 (378)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…