zarchiwizowany
Skomentuj
(24)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Pracuję w banku. Dzisiaj do koleżanki ze stanowiska obok przyszedł klient podpisać dokumenty dotyczące kredytu samochodowego. Przyszedł z córeczką na oko miała 6-7 lat.
Tatuś zajął się czytaniem umowy, a mała usiadła sobie na krzesełku vis a vis mnie i nagle ot tak rozpłakała się.
Czekam na reakcję ojca- nic! Czyta dalej umowę a Mała chlipie. Nie lubię dzieci, sama ich nie posiadam ale zrobiło mi się dziewczynki żal, więc zagajam czemu płacze a Mała na to: "Bo mama powiedziała, że jak pojadę z tatą to się mną zajmie a on jak zwykle. Nigdy się ze mną nie bawi tylko zawsze czyta dokumenty albo gra na komputerze. A mama obiecała, że dziś będzie inaczej."
Piekielny tatuś nawet nie zareagował na sytuację, skończył czytać, podpisał gdzie trzeba, podziękował za współpracę, wstał, wycedził "Olka idziemy" i tyle ich widziałam....
Tatuś zajął się czytaniem umowy, a mała usiadła sobie na krzesełku vis a vis mnie i nagle ot tak rozpłakała się.
Czekam na reakcję ojca- nic! Czyta dalej umowę a Mała chlipie. Nie lubię dzieci, sama ich nie posiadam ale zrobiło mi się dziewczynki żal, więc zagajam czemu płacze a Mała na to: "Bo mama powiedziała, że jak pojadę z tatą to się mną zajmie a on jak zwykle. Nigdy się ze mną nie bawi tylko zawsze czyta dokumenty albo gra na komputerze. A mama obiecała, że dziś będzie inaczej."
Piekielny tatuś nawet nie zareagował na sytuację, skończył czytać, podpisał gdzie trzeba, podziękował za współpracę, wstał, wycedził "Olka idziemy" i tyle ich widziałam....
Bank
Ocena:
68
(156)
Komentarze