Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#72924

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wystawiłam na sprzedaż element wózka - siedzisko do spacerówki.

W tytule podałam nazwę firmy oraz napisałam siedzisko do spacerówki plus budka.

W opisie również. Dodatkowo jedno z 4! zdjęć pokazywało montaż siedziska na stelażu wózka. O czym napisałam w opisie, że zdjęcie pokazuje montaż na stelażu. 3 pozostałe zdjęcia przedstawiały samo siedzisko czyli to co zgodnie z opisem i tytułem było przedmiotem sprzedaży.

Pojawiło się mnóstwo pytań od jednej osoby, czy wszystko działa, czy ma jakieś uszkodzenia itd. Na wszystkie pytania odpowiadałam uczciwie. Dosyłałam dodatkowe zdjęcia.

Aukcja się skończyła. Ale Pani była zdecydowana i poprosiła o dane do przelewu. Wpłatę dostałam - siedzisko wysłałam.

Po 2 dniach mail z pretensjami, że dlaczego ma samo siedzisko, bo ona myślała że to cały wózek i ona chce zwrócić. Zgodnie z prawdą napisałam, że wszędzie widnieje informacja, że to siedzisko i nie ma podstaw do zwrotu (ostatni zwrot skończył się dla mnie odesłaniem uszkodzonego przedmiotu i osoba która go uszkodziła wypierała się, że tego nie zrobiła, więc ciężko było...). Pani zaczęła pisać kolejne maile robiąc się co raz mniej miła.

W końcu przesłałam jej treść aukcji z informacją, że wystarczyło tytuł i opis aukcji chociaż raz ze zrozumieniem przeczytać - może nie było to zbyt miłe, ale już miałam dość tłumaczenia się z tego, że ona nie potrafiła przeczytać 2 zdań ze zrozumiem.

W odpowiedzi otrzymałam wiadomość że "Beszczelność Pani nie zna granic anin czci honoru
zegnam".

Naprawdę to ja jestem problemem? Abstrahując od opisu, jak można uważać że kupi się oryginalny wózek za 40 zł podczas gdy jego cena na aukcjach nie schodzi poniżej 300 zł... A portal nad treścią aukcji pokazuje ten sam przedmiot u innych sprzedających wraz z cenami...

sklepy_internetowe

Skomentuj (15) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 279 (285)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…