Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#73197

przez ~PaniDarcy ·
| było | Do ulubionych
Wynajmuję pokój, w mieszkaniu są w sumie trzy "jedynki". Właścicielem mieszkania jest młody chłopak, który mieszka w pierwszym pokoju, ja zajmuję pokój środkowy, a don Alvaro ostatni pokój, więc odgłosy z dwóch pokoi kumulują się u mnie. Wiedziałam na co się piszę, i naprawdę nie przeszkadza mi głośniej włączony telewizor, słuchanie muzyki czy normalna rozmowa z kimś w pokoju.
Przeszkadza mi za to szereg innych rzeczy, które chciałabym wymienić w punktach:
1) Płacę 800 złotych za pokój(więc sporo, mogę mieć za tą cenę chyba jakieś wymagania?), najmujący szukał osób pracujących powyżej 25 roku życia. Argumentował to tym, że pracujący nie będą robili imprez w tygodniu oraz będą spokoju.
Oszukał mnie twierdząc, że jedynym gościem tego mieszkania jest kolega Alvara, który czasem przyjdzie na piwo. Kolega okazał się koleżanką, a raczej dziewczyną nocującą u nas kilka razy w tygodniu. Głównie w dni (a raczej noce) pracujące, wpada po 22-ej, gotuje spóźnioną kolację swojemu misiaczkowi, głośno się przy tym śmiejąc a następnie dogadzając mu seksualnie, pokrzykując przy tym i jęcząc. Preferowane godziny aktywności seksualnej? 1 do 3 rano.
2) Don Alvaro nie sprząta, nigdy. Najmujący raz się wkurzył i postanowił wziąć go na przetrzymanie (aż klejąca się od tłuszczu i kawałków jedzenia podłoga w kuchni i kamień rosnący na kabinie prysznicowej zaczną chyba żyć własnym życiem) co było dość głupim pomysłem, gdyż Alvaro wyłącznie w mieszkaniu nocuje.
Najmujący nie jest człowiekiem zdecydowanym i unika jak ognia sytuacji, w której musiałby się kłócić, więc ja nie wytrzymując mieszkania w warunkach zbliżonych bardziej do barakowych, wzięłam za szmatę i na kolanach szorowałam całą kuchnię i łazienkę. Wiem, mogłabym czekać aż w końcu coś lub ktoś zmusi Alvara do sprzątania, jednak moja słaba psychika nie zdzierżyła. Nie chciałam z obrzydzeniem brać kąpieli, sami rozumiecie...
3) Czwartek, godzina 1 w nocy. Ze słodkiego snu budzą mnie odgłosy kopulacji za ściany. Wiem, jestem nieasertywnym popychadłem i nie poszłam do pokoju obok z żądzą mordu, nie stukałam w ścianę ani nie pokrzykiwałam, by byli jeszcze głośniej.
Nazajutrz porozmawiałam z najmującym, powiedziałam że zdaję sobie sprawę, iż Alvaro może mieć gości (chociaż kultura nakazuje ustalić możliwość i termin noclegu osoby trzeciej z współmieszkańcami), ale jeśli będę miała stale takie pobudki, to szlag mnie trafi. Najmujący powiedział, że porozmawia z Alvaro, chociaż ponoć jego ukochana bardzo rzadko nocuje w mieszkaniu. No tak, jeśli mieszka się w drugiej części mieszkania to się wielu rzeczy nie słyszy... Na przykład tego, że dziewczyna dzwoni do Alvara aby jej otworzył drzwi (i nie musiała używać dzwonka) on cicho jej otwiera, po czym na palcach idą do pokoju.
Jaki był efekt rozmowy? Że oni przecież byli cicho.

stancja

Skomentuj (21) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 62 (148)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…