Poznań, ruchliwa ulica, godziny szczytu. Obok ulicy chodnik, między jednym a drugim około dwumetrowej długości skarpa - trawniczek, dość ostry ukos.
Po chodniku radośnie zasuwa na rowerku bez bocznych kółek berbeć, widać, że to jego pierwsze próby bez wspomagaczy; jedzie niepewnie, od brzegu do brzegu chodnika. Kilkanaście metrów za nim spokojnie spaceruje mamusia z psem. Wystarczyłaby chwila, utrata równowagi, a dzieciak toczy się po skarpie w dół, prosto pod koła samochodów.
Po chodniku radośnie zasuwa na rowerku bez bocznych kółek berbeć, widać, że to jego pierwsze próby bez wspomagaczy; jedzie niepewnie, od brzegu do brzegu chodnika. Kilkanaście metrów za nim spokojnie spaceruje mamusia z psem. Wystarczyłaby chwila, utrata równowagi, a dzieciak toczy się po skarpie w dół, prosto pod koła samochodów.
Ocena:
150
(186)
Komentarze