Jestem listonoszem w Poczcie Polskiej.
Dziś miałem listy polecone do rodziny Cyganów/Romów. Odbierają je dorosłe osoby, a wkoło kręci się dzieciak (na oko 10-12 lat).
Starzy podpisują, ja im pokazuję gdzie podpisać itp. i nagle przyłapuję dzieciaka jak majstruje coś przy mojej saszetce z pieniędzmi, którą mam zawieszoną na pasku, na biodrze.
Mówię "Nie ruszaj, nie wolno". Wracamy do wypełniania formalności i za chwilę przyłapuję młodego z ręką grzebiącą w mojej torbie z listami. Mam tam korespondencję oraz tablet. Niczego nie brakowało na szczęście.
To już był koniec formalności, patrzę na miny dorosłych, a ci rżną głupa, że nic się nie stało. Żadnej uwagi w kierunku dziecka, nic.
Jak tu nie mieć uprzedzeń do tej społeczności? Jak zaprzeczyć stereotypom, że Cygan to złodziej?
Pozdrawiam.
Dziś miałem listy polecone do rodziny Cyganów/Romów. Odbierają je dorosłe osoby, a wkoło kręci się dzieciak (na oko 10-12 lat).
Starzy podpisują, ja im pokazuję gdzie podpisać itp. i nagle przyłapuję dzieciaka jak majstruje coś przy mojej saszetce z pieniędzmi, którą mam zawieszoną na pasku, na biodrze.
Mówię "Nie ruszaj, nie wolno". Wracamy do wypełniania formalności i za chwilę przyłapuję młodego z ręką grzebiącą w mojej torbie z listami. Mam tam korespondencję oraz tablet. Niczego nie brakowało na szczęście.
To już był koniec formalności, patrzę na miny dorosłych, a ci rżną głupa, że nic się nie stało. Żadnej uwagi w kierunku dziecka, nic.
Jak tu nie mieć uprzedzeń do tej społeczności? Jak zaprzeczyć stereotypom, że Cygan to złodziej?
Pozdrawiam.
Ocena:
575
(603)
Komentarze