Leżę z dziewczyną w ogrodowym basenie na materacu, upał. Sąsiad rozpala grilla, wystawia krzesła i stoły. Podchodzi [s]ąsiad do płotu i wywiązuje się dialog.
[s]:Grilla będę palił.
[ja]:To pal.
[s]:Ale dym będzie.
[ja]:Nie przeszkadza mi.
[s]:W domu lepiej by wam było.
[ja]:Wątpię.
[s]:NO IDŹŻE KU*WA STĄD!
[ja z nieco rozdziawioną mordą]: A w czym Ci przeszkadzam?!
[s]:Ty w niczym. ONA!
[ja]:A w czym ONA Ci przeszkadza?!
[s]: Adaś(syn) za godzinę przyjeżdża, nie będzie mu ta ku*wa gołą dupą świecić i na złą drogę sprowadzać!
Z mocnymi argumentami nie wygrasz, kazałem mu wypierd*lać.
Syn sąsiada uczy się na księdza, fucha dobra, tylko ten celibat.
[s]:Grilla będę palił.
[ja]:To pal.
[s]:Ale dym będzie.
[ja]:Nie przeszkadza mi.
[s]:W domu lepiej by wam było.
[ja]:Wątpię.
[s]:NO IDŹŻE KU*WA STĄD!
[ja z nieco rozdziawioną mordą]: A w czym Ci przeszkadzam?!
[s]:Ty w niczym. ONA!
[ja]:A w czym ONA Ci przeszkadza?!
[s]: Adaś(syn) za godzinę przyjeżdża, nie będzie mu ta ku*wa gołą dupą świecić i na złą drogę sprowadzać!
Z mocnymi argumentami nie wygrasz, kazałem mu wypierd*lać.
Syn sąsiada uczy się na księdza, fucha dobra, tylko ten celibat.
Ocena:
427
(449)
Komentarze