Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#74173

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Znajoma 3 lata temu powiła swoją córeczkę. A wiadomo jak to z małymi dziećmi - uwielbiają się brudzić. Jako, że jest lato wyjechali z małżonkiem i pociechą na wakacje. Nie było ich z tydzień ale wrócili w sobotę wieczorem. No to znajoma postanowiła robić pranie w niedzielę od rana, szczególnie tej najmłodszej członkini ich rodziny, gdyż miała w poniedziałek jechać na tydzień do dziadków na wieś. A że mieszkają na parterze w bloku to pranie na balkonie każdy widzi. A jak to na blokowiskach zdarzają się i piekielne emerytki komentujące wszystko i wszystkich. Cztery takie zasiadły na ławeczce parę metrów od balkonu znajomej i zaczęły komentować jaka to ona grzesznica, że pranie robi w niedzielę, że pracować nie wolno w dzień pański i takie tam podobnego typu. Jako, że upał tego dnia był to znajoma drzwi balkonowe miała otwarte i wszystko usłyszała. W pierwszym odruchu chciała iść coś już powiedzieć tym emerytkom ale małżonek jeszcze ją powstrzymał. Jednak za drugim razem jak głośniej powtarzały swoją tyradę to znajoma nie wytrzymała i wyszła do nich mówiąc "Drogie sąsiadki. Większym grzechem od robienia prania w niedzielę, jest bezczelne obgadywanie na ławeczce. Więc radzę szybciutko biec do spowiedzi coby grzechu śmiertelnego nie mieć jak się będzie na mszy komunię przyjmować". Emerytki oburzone poszły sobie na inną ławkę przy tym pomstując jak ta młodzież dzisiaj jest niewychowana, a małżonek znajomej przez kilka dni na wspomnienie tego śmiał się do rozpuku.

bloki pranie

Skomentuj (8) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 2 (64)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…