Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#74282

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Epopeja pt. zamykanie konta.

Miałam konto w banku z dużą liczbą trzyliterowych skrótów i Paribas na końcu. Mąż też. Dużo by mówić, dlaczego zdecydowaliśmy się je zamknąć, niech wystarczy, że poziom obsługi leżał i kwiczał, bo jakąś dziwną blokadę miesiąc wyjaśnialiśmy.

Konto założone przelewem weryfikacyjnym, zamknięcie - list polecony wysłany ok. 6 czerwca, bo 10 już wyjechaliśmy. Dokładnie 2 listy, bo na nadaniu poleconego nie może być dwóch nadawców.
Po miesiącu konto nadal otwarte, nalicza się opłata za kartę. Reguluję, bo faktycznie 30 dni, to wchodzę w nowy okres, może dlatego się nie udało.

Miesiąc i tydzień - nadal otwarte.

Dzwonię.
20.07. - infolinia - list przekazany do oddziału XYZ, dzwonić tam. Dzwonię - nie wiedzą, nie znają się - oddzwonią jutro.
21.07. oczywiście, że nie oddzwonili
22.07. - dzwonię ja, listu nie ma, oddzwonią w poniedziałek. Podaję jeszcze numer pesel męża, żeby też sprawdzili.
25.07.- oczywiście, że nie oddzwonili
26.07. dzwonię ja - nic nie ma, nic nie wiedzą, czy ja bym nie mogła pojechać do oddziału i tam zamknąć? Nie, nie mogłabym, bo primo nie chce mi się włóczyć dziecka komunikacją miejską (taki okres, po góra 15 min drze się, bo się nudzi, szkoda współpasażerów), secundo znowu wejdzie mi kolejny okres rozliczeniowy, z jakiej racji mam za to płacić?
27.07. dzwonię ja. Nic nie wiadomo, sprawdzi. Pewnie nie zgadzał się wzór podpisu. Uświadamiam, że żadnych wzorów nie składałam, bo konto zakładałam online. Ahaaaaa. To on oddzwoni. Faktycznie - tym razem oddzwonili. Po godzinie. Alleluja- list jest, z centrali przesłany 22.06 i JUŻ jutro konto zostanie zamknięte. No jejku, jej.

Już jutro, a nie 22.07, bo -jak sądzę - żadna z poprzednich osób nic nie zrobiła, a jak znaleźli pismo wreszcie dzisiaj, to system pozwoli je zamknąć najwcześniej jutro.
O ile się zamknie, bo naliczyła się kolejna opłata, więc mam ujemne saldo.

Wrrrrrrrrrrrróć!!!
Co z kontem męża? Tak, zgadliście, list nie doszedł. Jak tylko mąż wróci, to sadzam go do telefonu.

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 185 (193)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…