Ostrzegam, dla niektórych może być niesmaczne.
Jak byłam w wieku przedszkolnym to wymiotowałam po grysiku. Nikt nie wie czemu, ale tak się działo. Nie żeby mi nie smakował, ale tak na mnie działał.
Mama oczywiście poinformowała o moim problemie przedszkolanki, które nic sobie z tego nie robiły. Zawsze jak był grysik na podwieczorek to musiałam siedzieć przy stole dopóki nie zjem, albo nie odbiorą mnie rodzice. Zwykle siedziałam do drugiego momentu. Raz nie wytrzymałam siedzenia i grysik zjadłam. Podobno po tym dniu już pamiętały o tym, żeby mi go nie podawać ;).
Jak byłam w wieku przedszkolnym to wymiotowałam po grysiku. Nikt nie wie czemu, ale tak się działo. Nie żeby mi nie smakował, ale tak na mnie działał.
Mama oczywiście poinformowała o moim problemie przedszkolanki, które nic sobie z tego nie robiły. Zawsze jak był grysik na podwieczorek to musiałam siedzieć przy stole dopóki nie zjem, albo nie odbiorą mnie rodzice. Zwykle siedziałam do drugiego momentu. Raz nie wytrzymałam siedzenia i grysik zjadłam. Podobno po tym dniu już pamiętały o tym, żeby mi go nie podawać ;).
przedszkole
Ocena:
179
(201)
Komentarze