Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#74493

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wakacje to fajna sprawa, zwłaszcza gdy mieszkasz za granicą, a twoja rodzina wyraża ochotę, aby przyjechać w odwiedziny.
Właśnie odebrałam telefon od mojej szanownej rodzicielki. Mama ponownie zapragnęła mnie odwiedzić, jednocześnie obiecując, że "tym razem będzie inaczej".
Jak sobie przypomnę co się działo podczas jej ostatniej wizyty to skacze mi ciśnienie, a było to tak...

Moja mama, kobieta na poziomie, osoba bardzo wykształcona zaszczyciła mnie swoją wizytą w okolicach Wielkiej Nocy, a podczas 7-dniowego pobytu zdążyła:

1. Obrazić naszych (moich i męża) współlokatorów wołając do nich po nazwisku. Nie wiadomo czemu tak robiła.
2. Obrazić naszych sąsiadów, poprzez permanentne ignorowanie ich.
3. Obrazić mojego męża nazywając go leniem, który nic w domu nie robi
4. Podjąć próbę przemeblowania naszej części domu. Na szczęście była to próba nieudana
5. Wpaść do części domu, którą zajmują nasi przyjaciele i awanturować się, że "zajmują większą część!"
6. Zniknąć na cały dzień nie dając znaku życia
7. Podjąć próbę spalenia nam domu poprzez pozostawienie ścierki na odpalonej płycie indukcyjnej i wyjście z domu.
8. Wpaść do mnie do pracy, usiąść w kącie i robić mi zdjęcia "bo chce mieć pamiątkę jak pracujesz!"
9. Spowodować nerwicę u kota, a na prośbę, żeby go zostawiła oburzyła się, że przecież "musi go pomęczyć"

Oczywiście w pewnym momencie czara się przelała i postarałam przeprowadzić z rodzicielką poważną rozmowę. Rozmowa przerodziła się w awanturę, podczas której dowiedziałam się, że jestem niewdzięczna, bo przecież wszystko co osiągnęłam to dzięki niej, ale właściwie to nic nie osiągnęłam(?!) i ona nie akceptuje mojego życia, które zresztą jest na najlepszej drodze do zmarnowania.
Po jej wyjeździe otrzymałam histeryczne telefony od obu babć i dosyć zawstydzonego partnera mamy, żebym ją przeprosiła, bo jestem dla niej okropna, a ona tak się stara...

Także tego...po dzisiejszym telefonie, wakacje z bliskimi? Dziękuję postoję.

Edit do pkt.7 - Mój błąd, nasza kuchenka widocznie nie ma płyty indukcyjnej, a po prostu jest elektryczna, więc ścierka zdążyła się w pewnym stopniu sfajczyć. Katastrofę zażegnała przyjaciółka, która wróciła do domu na czas.

zagranica

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 175 (243)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…